-A więc byłaś w Chengdu, tak? Jak Ci się podobało?
-Byłam, byłam. Chengdu jest fajne, chociaż wolę Kunming, bo w Chengdu beznadziejna pogoda.
-No tak, nasz błękit nieba bije wszystko na głowę! A co w Chengdu widziałaś?
-W sumie niewiele: Wuhouci, Pałac Zielonej Kozy, Świątynię Wenshu, Pawilon z Widokiem na Rzekę, uliczkę Jinli, chengduńską Pokątną...
-Ale, skoro byłaś w Wuhouci, to pewnie przechodziłaś dzielnicą tybetańską. Jak wrażenia?
-Nie bardzo mi się podobało.
-Dlaczego?
-Smród niemytych ciał był zbyt intensywny. Ja rozumiem, że kiedy mieszkają w małej wiosce w Himalajach, w której warunki sanitarne ani klimatyczne nie sprzyjają częstym kąpielom, taki zapach jest naturalny. Sama śmierdziałam dość ostentacyjnie, gdy pomieszkiwałam w małej wiosce Yi. Ale dlaczego się nie myją, gdy mieszkają w mieście? Buddyzm im tego z całą pewnością nie zakazuje... Poza tym - bardzo niewybrednie komentowali pojawienie się w dzielnicy dwóch białych. We własnym języku, więc nie rozumiałam słów, ale rozumiałam gesty, ton i intencje. Naprawdę się cieszyłam, że poza Tybetańczykami byli tam również policjanci...
-Tak, ja też za nimi nie przepadam. Miałam na studiach kolegę Tybetańczyka. W sumie nawet przystojny, tylko ten zapach! Zupełnie jakby był dzikim zwierzęciem, które musi pokazać, że to jego terytorium. Zupełnie nie wiem, jakim cudem znalazł sobie dziewczynę. Ale znalazł. Japonkę. Regularnie prał ją do nieprzytomności, właściwie nawet nie wiedzieliśmy za co. Na wszelkie próby perswazji odpowiadał: nic wam do tego, piorę wstrętną Japonicę za krzywdy wojenne. Ja rozumiem nienawiść do Japończyków - faktycznie są to dranie pierwszej klasy. Ale skoro ich nienawidzisz, po co znajdujesz sobie japońską dziewczynę? Po to, żeby płaciła za zbrodnie wojenne sprzed sześćdziesięciu lat?!...
A w Polsce Tybetańczyków znamy jako na wskroś pokojowe istoty ciemiężone przez wrednych Chińczyków... A, no tak - ty poznałaś normalnych regularnych Tybetańczyków, a my buddyjskich lamów z telewizji.
OdpowiedzUsuńno w sumie lamowie są ciemiężeni - dopóki nie przyszli Chińczycy, byli dla własnego ludu rasą panów...
UsuńNiech mnie da tę wstrętną Japonkę jak ma urodę Yu Aoi lub Keiko Katagawa to z miłą chęcią ją przygarnę bo te Polki coś mnie nie chcą a myję się codziennie ;D Pozdrawia Stary Kawaler.
OdpowiedzUsuń:D Może zbyt dokładne mycie pozbawia ciało odpowiedniej dawki feromonów... :D
Usuń