Następne cztery dziwactwa tak naprawdę dotyczą jednego i tego samego: pogody. Klimat jest w Yunnanie łagodny, na Kunming mówi się "miasto wiecznej wiosny" - że niby cztery pory roku wiośnie podobne (四季如春), ale obcy nie dowiedzą się, że jest i drugie porzekadło - jak zadeszczy, będzie zima - bo w tym samym wiosennym podobno Kunmingu faktycznie jak leje, to NIGDY nie jest to ciepły kapuśniaczek, za każdym razem wymusza użycie jakichś ciepłych ubrań... No ale dla całej reszty świata - czyli dla wszystkich innych Chińczykow, bo przecież świat zaczyna się i kończy na Chinach - gdzie pogoda niezazbytnia, Yunnan i tak jest cudowny pogodowo. Stąd "dziwactwa":
四季衣服同穿戴
przez okrągły rok można nosić takie same ubrania
Chińczycy faktycznie tak robią (z wyjątkiem dziewcząt w białych kozaczkach i futerku Myszki Miki); na Europejczyków przeważnie nie działa. No, może z wyjątkiem Skandynawów, którzy cały rok popylają po Kunmingu w Tshirtach. Ja zimą zakładam gruuuuube skarpety, wiele warstw odzienia (wygladam jak Esme mniej więcej, tylko troche mniej czerni) i zapijam się ciepłą herbatką, bo bez niej bym zamarzła. Najgorsze, że nigdzie (od domów prywatnych przez szpitale, szkoły i urzędy) nie ma ogrzewania (bo przecież
jesteśmy na Południu)... Ale Chińczycy chadzają wówczas w koszulkach z krótkim rękawem i w japonkach. Bo Chińczycy przed zimnem chronią brzuch, a nie stopy i ręce, co mnie prywatnie wydaje się nie tyle bzdurą (ich sprawa, co robią), ale raczej okrucieństwem względem własnych zziębniętych kończyn.
東邊下雨西邊曬
na wschodzie pada, podczas gdy na zachodzie skwarzy
Pogoda jak to w górach - wychodząc z domu nigdy nie wiesz, czy będzie słonecznie czy opadowo. To dlatego cały Kunming jest upstrzony sklepami parasolniczymi i stoiskami naprawy parasolek. Nawet w spożywczaku można kupić parasole. Synoptycy się starają, ale - sami wiecie.
四季鮮花開不敗
Świeże kwiaty kwitną okrąglutki rok
Serio. Nawet w zimie. Bo w zimie nic nie zamarza. No chyba, że akurat temperatura spadnie poniżej zera i pękają rury z wodą, które, nieizolowane, biegną po elewacji...
整年都有好瓜菜
Caluteńki rok dostępne są świeże warzywa i owoce
Yunnańczycy podśmiewają się trochę z Chińczyków z Północy, że oni to z warzyw nic poza rzodkwią i kapustą nie mają, a w zimie muszą jeść kiszonki. Poczułam się nieco urażona, bo przecież w Polsce też są zimy, ale jemy warzywa. Tyle, że zgodnie z chińską filozofią jedzenia, powinno się jeść to, co rośnie w zasięgu 100 km od miejsca, w którym żyjesz. Czyli nasze hiszpańskie pomidory i włoskie kapusty powinniśmy omijać z daleka, o cytrusach nawet nie wspominając. A tymczasem Yunnan cały rok jest obficie zaopatrzony w lokalne warzywa i owoce - np. zimą jest sezon truskawkowy :)