2022-11-21

Celeste Ng - Our Missing Hearts

Poprzednie książki Celeste Ng polecam każdemu. Tę najnowszą - tylko/aż matkom. Wydaje mi się bowiem, że powodem silnych wzruszeń w trakcie czytania jest tu nie tylko niewątpliwy kunszt literacki autorki, ale przede wszystkim - trafianie w struny, których przed urodzeniem Tajfuniątka po prostu tam nie było. 

Wszyscy opisują tę książkę jako antyutopię. Dobrze, że nie wiedziałam! Gdy sięgałam po lekturę, z pełną premedytacją nie czytałam opisów. Dlatego ledwo się powstrzymałam przed szukaniem w internetach czy aby PACT nie istnieje naprawdę. Wszystko opisano tak plastycznie, w sposób tak bardzo nie pozostawiający wątpliwości co do zaistnienia zdarzeń! Najgorsze, że tak łatwo sobie wyobrazić, że to się zacznie już za chwilę - przecież jako społeczeństwo jesteśmy na najlepszej drodze do tego, żeby się jeszcze bardziej podzielić. 

Zastanawiam się wciąż i wciąż, dlaczego tak bardzo mnie ta książka dotyka. Myślałam, że to po prostu dlatego, że jestem matką i wizja utraty dziecka napawa mnie przerażeniem. Ale to nie tylko to. To jeszcze dobre rady: nie wychylaj się; gwóźdź, który wystaje, oberwie młotkiem. Rada tak oczywista w Chinach, w których jednocześnie jest niewykonalna. A jednocześnie powiedzonko mojej mamy: tylko gówno płynie z prądem. Odwaga cywilna - coś, czego tak bardzo nam brakuje na początku XXI wieku! Więc w końcu kiedy się wychylać? Za jaką cenę? Jest cena, której nigdy z własnej woli nie zapłacę. Ile musiano by mi odebrać, żebym wreszcie łupnęła pięścią w stół i nie pozwoliła sobie odebrać nic więcej? Za kogo warto oddać życie? Za jaką sprawę? 

Nie jest to może arcydzieło. Ale każe mi rozmyślać nad kilkoma bardzo bolesnymi pytaniami - a nie każda książka to potrafi.

2022-11-11

Święto Niepodległości

Sejm już zagłosował. Jeśli senat się zgodzi z tymi idiotami, to tysiące dzieci takich jak Tajfuniątko nie będzie mogło zdawać egzaminów w polskiej szkole online. Te szkodliwe pasożyty nie tylko w żaden sposób nie chcą ułatwić dzieciom z rodzin polonijnych życia; oni chcą je utrudnić - jakby nie było nam już wystarczająco trudno! Ciekawa jestem, co pozytywnego dla kogokolwiek wynika z zabronienia polskim dzieciom żyjącym za granicą zdawania egzaminów w polskich szkołach online?... 

Z okazji Święta Niepodległości chciałabym po prostu, żeby moja ojczyzna nie odebrała mojemu dziecku (i swojemu obywatelowi!) możliwości edukacji.

2022-11-02

Halloween

W ostatni weekend udały się nam obchody Halloween. Zabawa została zorganizowana przez amerykański restauracjo-hostel Lost Garden, który mieści się tuż przy Szmaragdowym Jeziorze. Właściciele często organizują rodzinne imprezy, a Tajfuniątko uwielbia w nich uczestniczyć, zwłaszcza, że wyżerka też jest niczego sobie. Były zabawy, robienie dyniowych lampionów, plastelina, kredki, cukierek albo psikus, przebieranki, malowanie twarzy - czyli wszystko, co Tygryski lubią najbardziej. Udało się nam też spotkać ze znajomymi: koleżanką ze studiów, która przyszła z synem. Dzieciaki świetnie się bawiły, ale uwierzyć oboje nie mogli, że znają się od kołyski i że harcowali nieraz po kampusie Uniwersytetu Yunnańskiego, gdy w czasach przedkoronowych można tam było jeszcze wchodzić...

Udało mi się zrobić lampion dyniowy i nie stracić palców; wróciłyśmy do domu wygadane, wybawione i setnie zmęczone. Czyli zabawa była udana. I tylko żal wielki ogarnął mnie na myśl, że kiedyś bawiliśmy się w znacznie szerszym gronie. Te czasy już jednak nie wrócą...

PS.  Wracam z pracy codziennie tak padnięta, że najpierw idę się zdrzemnąć. Muszę nastawiać budzik, bo inaczej przespałabym odbieranie Tajfuniątka ze szkoły. Wracamy, ogarniamy polski i angielski, a potem jest już wieczór, a ja konam ze zmęczenia. Dlatego wpisy będą póki co sporadyczne. Cóż, taki czas. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przestawić i przyzwyczaić, a wtedy znów znajdę czas na pisanie.