Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztuka 藝術. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztuka 藝術. Pokaż wszystkie posty

2025-09-10

Garuda

Kolejne cudne warsztaty, na które wybrałyśmy się z Tajfuniątkiem do Muzeum Yunnańskiego, obejmowały zapoznanie się z lokalną wersją Garudy - ten konkretny ptak pochodzi z czasów Królestwa Dali i doskonale dowodzi faktu, jak ciekawą mieszanką kulturową był już wówczas Yunnan*. W ramach warsztatów najpierw wysłuchaliśmy opisu zabytku i zobaczyliśmy go z bliska, a następnie spróbowaliśmy wykonać własne wersje w formie złotej folii naniesionej na karton. Dlaczego akurat złotej? Bo ptak jest ze złoconego srebra, zdobionego perłami. 
Oczywiście, najtrudniejszym zadaniem było odwzorowanie Garudy, a potem delikatne pozbycie się nadmiaru złotej folii, ale w końcu dałyśmy jakoś radę. No i mamy ślicznego Garudę na pamiątkę. Tudzież po to, by nas strzegł przed chorobami ;)
*Jest to zabytek tak ważny i wartościowy, że aż ma własną stronę w Wiki, niestety tylko po chińsku.

2025-08-03

Uliczka Tianjun dian 天君殿巷

Niespełna stumetrowa uliczka, w najszerszym miejscu mierząca siedem metrów, ale często węższa, niegdyś była jedną z wielu maleńkich, pieszych uliczek prowadzących do północnej części murów miejskich, zamieszkałych przez kulisów i inną biedotę. Za czasów qingowskich znajdowała się tu świątynka Tianjuna 天君殿, taoistycznego odpowiednika buddyjskiego Skandy - stąd nazwa uliczki. Sprawia dość zabawne wrażenie, bo wije się i zakręca między Ulicą Kultury 文林街, a Ulicą Lasu Kultury 文化巷. W międzyczasie przechodzi się obok starego osiedla (starego, czyli z lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych) zaopatrzonego w plac zabaw dla staruszków i stół pingpongowy otoczone chińską wersją kolumnady zwaną lang 廊, która, opatrzona ławeczkami, świetnie się nadaje na chwilę wytchnienia. Potem jest długa ceglana ściana z jednej strony, a z drugiej staruteńkie, wąskie, niskie budyneczki, w których nikt już nie chciał mieszkać, a które paręnaście lat temu zostały wykupione przez przedsiębiorczą młodzież i powstały tam maleńkie restauracyjki i kawiarnie. Cegalana ściana kiedyś była opatrzona płaskorzeźbami przedstawiającymi najsłynniejsze przykłady nabożności synowskiej, jednak parę lat temu ją odnowiono i postanowiono przemienić w tzw. uliczną otwartą galerię 巷巷美术馆. Pojawiają się tam rozmaite wystawy o mocno wszechstronnej tematyce - od fotografii prosto z Arktyki po akwarele pokazujące stary Kunming. Zawsze, gdy nią idę, myślę o wszystkich słynnych ludziach, którzy sto lat temu rozdeptywali tu buty: poeta Wen Yiduo, architekci Liang Sicheng z żoną Lin Huiyin, historyk Fu Sinian, matematyk Hua Luogeng, pedagog Liu Wendian, pisarz Wang Zengqi i reszta intelektualistów z czasów Republiki. Stąd schodzi się przecież Kawalerską Stromizną nad Szmaragdowe Jezioro! Na pewno w drodze do/z uniwerku często tędy chadzali. Oczywiście, ceglana ściana pochodzi dopiero z lat '90-tych XX wieku, jednak klimat ciasnej uliczki, którą łatwo przeoczyć, pozostał pewnie podobny. 
Chadzamy więc sobie tą uliczką w drodze nad Jezioro i cieszymy się jej nietypowością, a ZB zawsze z takim samym sceptyczno-zadziwionym tonem wzdycha: "tak, tak... czterdzieści lat chadzałem wokół Jeziora, a żebym poznał tę uliczkę, musiałaś mi ją pokazać akurat Ty - obcokrajowiec, który tu mieszkał zaledwie parę lat...".
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.

2025-07-15

汉宫秋月 Jesienny księżyc nad hanowskim pałacem

kaligrafia autorstwa Li Chunhua

Tytuł tej kaligrafii nawiązuje do jednego z najsłynniejszych i najbardziej melancholijnych chińskich utworów. Pierwotnie był on przeznaczony na pipę - chińską lutnię:  
Utwór ten ma muzycznie ukazywać liczne konkubiny należące do jakiejś bogatej rodziny; siedzą one wśród cichej, księżycowej, jesiennej nocy wspominając przeszłość i wzdychając nad swymi niewesołymi losami. Rani serce.
   
Znane są również inne wersje tego utworu - na bliskiego kuzyna erhu, gaohu (zgodnie z nazwą ma wysoki strój),
   
na erhu,
   
 na guzheng,
   
 
Istnieje też ciekawa wersja tego utworu, bazująca na podobnych brzmieniach i strukturze, ale żywsza i weselsza: 三潭印月 Znak księżyca w trzech stawach.
 
Która wersja się Wam najbardziej podoba?

2025-07-13

Wystawa "Na południe od barwnych chmur" 彩云之南展览

Na początku roku w moim ulubionym Muzeum Sztuki (dawne Muzeum Yunnańskie) odbyła się wystawa, która w założeniu miała pokazywać Yunnan. W praktyce wyszło różnie - nagle natykałam się na obrazy czy szkice nawet tak odległych miejsc, jak wschodnia prowincja Anhui. Jakość dzieł była... hmmm... różna. Bodaj żadnego z obrazów olejnych nie powiesiłabym na ścianie; kaligrafie też raczej takie sobie. Było za to sporo fajnych akwarel i absolutnie przecudowne drzeworyty. Oczywiście, uwieczniłam przede wszystkim dzieła związane z Yunnanem, nawet jeśli nie byłam nimi jakoś szczególnie zachwycona:
Nowy wizerunek Jianshui - Xue Zenghui
Sezon kwiatów wiśni - Wang Jiaran

Dziewczę Jinuo
Woda szczęścia (dajski śmigus-dyngus) - Li Rongmao 
Urok tybetańskiej piękności - Du Lianchun

Lato w Manlongle - Shang Jiayou
Błękitne Góry na brzegu Jeziora Erhai - Tu Xiao

Szczęśliwi Huayao - Huang Qingming
Gospodarstwo z uprawami yunnańskiej herbaty - Xiao Fan

Malarz lubi odwiedzać wioskę Shichengcun - Yang Enquan
U stóp Góry Kurzej Łapki - Zhang Yue
Yunnańskie czubajki (grzyby "kurza jodła")

Wielki Kanion Balagezong - Yang Yingqing
Kwietne petardy witają wiosnę - Xu Yuanlin
Jezioro Erhai - Xu Xiaoxiong

Pieśń na Deszcz Zbóż Huayao Yi - Peng Yuanyuan

Miaoska impresja - Chen Jing
Seria Dalijka. Pod palmą - Zhao Zheng
Dajski ogród - Xue Bin

Starożytna bajska wioska - Yao Shunyu
Lotos - Fu Yong

Pierwszy śnieg na starym mieście - Lu Xin

Pozostałości dżungli - Zhou Peilei

Czysty wiatr. Miaoskie uczucie - Jia Wei (drzeworyt)

Dajskie obejście - Su Junguo (drzeworyt)
De'angowie - Dong Jinfeng (drzeworyt)
Jesień nad Szmaragdowym Jeziorem - Zhou Yong
Uwielbiam prowadzać Tajfuniątko po muzeach i galeriach sztuki. Sama też to lubię, ale z nią to jeszcze lepsza przygoda. Ona żywiołowo reaguje nawet na dzieła, które według mnie są co najwyżej wtórne, a najczęściej ździebko kiczowate. To z kolei prowadzi do wielu rozmów o sztuce i do paru następnych dni poświęconych rysowaniu i w ogóle Tworzeniu. Szalenie cieszy mnie fakt, że możemy się wspólnie cieszyć takimi wystawami.