2015-11-12

szara eminencja

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. kolejna z licznych ciem, które nas co wieczór odwiedzają (całe szczęście przez szybę).

      Usuń
  2. Ćmy są dziwne. Raz spotkaliśmy taką, co to nie ma paszczęki, no bo i po co? Zachowałą tłuszcz zapasowy z postaci larwalnej i musi tylko spotkać płeć przeciwną i wytworzyć jajeczka, a potem niech się wali niech się pali!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sobie uświadomiłam, dlaczego nie mogłabym być ćmą: ja uwielbiam jeść! To znaczy: nie mam oczywiście nic przeciwko spotykaniu płci przeciwnej, ale jedzenie też lubię ;)

      Usuń
    2. Tak. Niemożność jedzenia jest do kitu. Ale może ćma ma to jakoś rozdzielone. Jak jest larwą, to je i je i je. Jak jest poczwarką, to sie przepoczwarza :) A jak jest dorosłym panem/panią ćmą-to spotyka płeć przeciwną i przedłuża gatunek!!
      Ta bezustna ćma, którą spotkaliśmy nad jeziorem zwie się dżwięcznie polyphemus i jest bardzo dekoracyjna.
      https://en.wikipedia.org/wiki/Antheraea_polyphemus

      Usuń
    3. ja tam wolę mieć możliwość jedzenia w każdej postaci ;) A ćma faktycznie przecudna.

      Usuń
    4. CZy niemowlak zawinięty w kocyk to odpowiednik poczwarki w oprzędzie??
      :)))

      Usuń
    5. cóż, biorąc pod uwagę zakres wykonywanych czynności i zakres zainteresowań, to w sumie... ;)

      Usuń
    6. A może niemowlak to gąsienica? Poczwarka wprawdzie śpi, ale chyba nie je.

      Usuń
    7. ale gąsienica potrafi się przemieszczać, a niemowlak jeszcze nie :) Hmmm... trzeba się nad tym poważnie zastanowić...

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.