Wspominałam o przysłowiach związanych z bogiem cieśli i inżynierów. Oto jedno z nich:
班門弄斧 [班门弄斧] bān mén nòng fǔ - wywijać toporem przed drzwiami Lu Bana.
Czyli popisywać się własnymi możliwościami przed prawdziwym specjalistą danej dziedziny. Przysłowie wzięło się z pism tangowskiego pisarza i poety Liu Zongyuana, jednak sama historia dotyczy czasów znacznie wcześniejszych. Jak mówi legenda, razu pewnego niewydarzony acz pewny siebie cieśla przechwalał się, że potrafi zrobić wszystko i jest najlepszy w świecie, kiedy jednak został poproszony o zrobienie drzwi równie pięknych, co te prowadzące do pewnej rezydencji, okazało się, że nie dał rady. Zapytał - któż zrobił tak piękne drzwi? Dowiedział się wówczas, że drzwi prowadzą do rezydencji Lu Bana i że to on własnoręcznie je wykonał...
Jest też w chińskim drugie, podobne w wymowie powiedzonko:
關公面前耍大刀 [关公面前耍大刀] Guāngōngmiànqiánshuǎdàdāo - wymachiwać pałaszem przed obliczem Guan Yu.
Tak jak Lu Ban był mistrzem ciesiołki, tak Guan Yu - słynnym wojownikiem. Jeden został więc bogiem cieśli i inżynierów, a drugi - bóstwem-pogromcą demonów i opiekunem Chińczyków. I nie warto się zbłaźniać przed nimi, zgrywając speca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.