2021-02-02

wiosna

Już niedługo zaczną się przygotowania i obchody chińskiego Nowego Roku, czyli - w dosłownym tłumaczeniu - Święta Wiosny. Ale na moim balkonie wiosna trwa cały rok:
W ubiegłym roku jedna z kamelii rozkwitła w same Walentynki. Ciekawe, czy i tym razem się tak uda?...

4 komentarze:

  1. Ja Cię BARDZO proszę: nie guihua. Zdjęcia jedzenia przeżyję, fajnych miejsc też, ale kwitnącej wończy mi strrrrasznie brakuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie jakoś poprawiać humor :) Poza tym - tęsknota za Chinami jest dobra. Im bardziej ktoś tęskni, tym bardziej po przyjeździe nie zauważa, hmmm, drobiazgów przeszkadzających w życiu ;)

      Usuń
    2. Mnie w tym momencie jest całkowicie obojętne, czy będę się tarzać w krzakach guihua u Ciebie, gdzieś indziej w Chinach, na Tajwanie, na Okinawie, w Bhutanie... Gdziekolwiek! Wończa! Osmanthus! AAAAA! ;)

      Usuń
    3. :D też dobrze. Jest jeszcze śledź w śmietanie - metafizyczne danie i wończa w ogródku wąchana w chwili smutku :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.