2019-03-24

Opowieści rodu Otori

Kocham Azję. Kocham powieści. Kocham dobrze zbudowane światy i dopracowanych bohaterów. I kocham fantasy i sf. Zmieszczenie wszystkich tych miłości w jednej książce (a raczej w jednym cyklu) - to już solidna podstawa. A jeśli autorka wywiązuje się z zadania tak dobrze jak Lian Hearn - to naprawdę nic dziwnego, że tak mnie wciągnęło. A wciągnęło mnie tak, że pochłonęłam cały cykl (5 książek) w rekordowym tempie. Japonia Hearn mi się śni, termin "słowicza podłoga" wszedł w mój słownik i w ogóle jestem zachwycona.
No i... jak myślicie, jak wiele spraw w naszym życiu to kwestia przeznaczenia?...
Tutaj recenzja pierwszego tomu. Zgadzam się z nią, a cały cykl serdecznie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.