2019-03-10

Bambusowe organy

W lekturze przedstawionej Wam w zeszłym tygodniu było wiele wspaniałych fragmentów. Muzykologiczną duszę poruszył wszakże przede wszystkim ten:
Kościół ten ozdobiony jest wizerunkami świętych, którzy wszakże są ubrani stosownie do pojęć Chińskich, jakkolwiek te stroje, a szczególnie też małe nóżki świętych płci żeńskiej, dziwnie się wydają oku Europejczyka. Najgłówniejszą jednak ozdobą tej katedry są organy, zbudowane przez miejscowych artystów. Organy te są po prostu z wydrążonych lasek bambusowych różnej wielkości. Głos tych organów był silny i melodyjny, z wyjątkiem wszakże kilku wyższych tonów.
Oczywiście natychmiast zaczęłam przeszukiwać internety. Niestety, w Chinach nie znalazłam żadnych bambusowych organów (zaginęły w pomroce dziejów?), ale za to znalazłam jedne na Filipinach! Oto jak brzmią:

Domniemywam, że te chińskie musiały brzmieć podobnie. Och, jakiż niezwykły dźwięk! Marzę o tym, by je ujrzeć i usłyszeć na żywo :)
PS. Można o tych organach poczytać więcej, po angielsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.