Studio fotografii ślubnej reklamuje się w ten sposób:
Wiem, że dla Chińczyków marry i merry są podobne do złudzenia. Przyzwyczaiłam się. Ale mnie najbardziej rozbawiło to, że im chodziło o oświadczyny i pozytywne przyjęcie (odpowiedź na oświadczyny pomyliła im się z formułką ślubną), a wyszło raczej: raduj mnie! raduję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.