Nie, dzisiaj żadnych precyzyjnych yunnańskich przepisów nie będzie. Chcę Wam tylko pokazać, w jaki sposób Mały Smok próbował mnie kiedyś uwieść. Usłyszał, jak opowiadam o pieczarkach faszerowanych mięskiem, papryką i cebulą i postanowił przyrządzić wariacje na temat. Gdy przyszłam na obiad, na stole zobaczyłam coś takiego:
Naprawdę uważam, że się Mały Smok marnuje, pracując w jakiejś firmie importującej wina. Powinien założyć własną knajpę...
Przy okazji ciekawostka językowa: po chińsku na pieczarkę potocznie mówi się "grzyb obcokrajowców" 洋菇, należy zaś do rodzaju grzybów Agaricus, który po chińsku wabi się "grzybami parasolowymi" 傘菌.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.