Akurat tak się złożyło, że w tym roku w momencie najbujniejszego rozkwitu dżakarand Tajfuniątko się rozłożyło. Nie jakoś bardzo, ale ponieważ miała katar i w związku z tym bardzo źle spała i nie miała apetytu, postanowiliśmy jej nie posyłać do przedszkola. Za to spacery były świetnym pomysłem - dzięki nim zdecydowanie lepiej się jej oddychało.
Dlatego w ciągu dwóch dni obskoczyliśmy kilka najdżakarandowszych miejscówek Kunmingu:
Tutaj możecie pooglądać fotorelacje dżakarandowe z poprzednich lat:
Dżakarandy 2015
Dżakarandy 2017
Dżakarandy 2018
Dżakarandy 2019
Dżakarandy nad Szmaragdowym Jeziorem
Dżakarandy 2020
Podoba mi się pierwsze zdjęcie mamusi. Masz w sobie coś z lwa:)
OdpowiedzUsuńnawet wiemy co: grzywę!
Usuń