Pani Jesień przybywa do Kunmingu bardzo powoli; lezie noga za nogą, dobrze wiedząc, że kiedy tylko się tu umości, wpadnie na parę dni Pani Zima, siejąc spustoszenie, a tuż potem nakaz eksmisji przyniesie Panna Wiosenka. Nie spiesz się, Jesieni! Powoli złoć nam miłorzęby i rumień klony. Będziemy powoli podążać Twoim śladem, zakładając coraz cieplejsze piżamy.
Ciekawe, kiedy nad Jezioro Dian wrócą mewy...
U nas w Arboretum Kórnickim miłorzęby już straciły liście. Złocą się teraz na trawnikach....
OdpowiedzUsuńu nas część już na ścieżkach, a część jeszcze zielona pyszni się u góry. Pięknie!
Usuń