Jest sobie Topol (nazwisko: Topola, imię: Drzewo. No to chyba oczywiste, że Topol, nieprawdaż?). Zwykły zjadacz ryżu, wychowuje samotnie córkę, która ma lat prawie 18 i wolałaby, żeby tatuś zajął się własnym życiem osobistym niż planowaniem i pilnowaniem rozwoju sytuacji u własnej córki. Zapisuje go więc na sympatia.pl czy coś równie wspaniałego i umawia go na randki, kłamiąc jak zawzięcie co do jego statusu społecznego. Jest bowiem Topol niewykształconym szoferem, niespecjalnie zamożnym, zatrudnionym jako "prywatny kierowca" przez pewną bizneswomen, która przeszła o własnych siłach drogę od pucybuta do milionera. To między tymi dwiema kobietami biega Topol jak kot z pęcherzem, ku mojej duże uciesze. Muszę przyznać, że oglądam serial z przyjemnością, głównie dla warstwy językowej - seriale to skarbnica języka potocznego.
Gdybyście mieli ochotę i możliwość, obejrzyjcie sobie, to się pośmiejecie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.