Przed nami kolejna roślina, która w Polsce mogłaby robić ewentualnie za ozdobę oczka wodnego, a Chińczycy ją uważają za przysmak. Mowa o płoczyńcu - a w wersji yunnańskiej o "trawie końskie kopyto", zwanej tak ze względu na nietypowy kształt liści.
We wschodnich Chinach płoczyniec dodaje się jako warzywo do zup, ewentualnie robi się zeń lekarstwa (dobre na kaszel i nadmiar wody w organizmie). W południowym Yunnanie jest traktowany jak zwykłe zielone warzywo - czyli może być usmażone bądź podane w sałatce. Ze względu na niebagatelne upały zdecydowaliśmy się na sałatkę:
Składniki:
*solidna garść płoczyńca
*czosnek
*ocet winny/ciemny ocet chiński
*płatki chilli
*uprażone i pokruszone fistaszki albo takaż soja
*sól/sos sojowy
Wykonanie:
1) płoczyniec zblanszować i przelać zimną wodą.
2) zmiażdżyć czosnek, wymieszać go z pozostałymi składnikami sosu.
3) porządnie wymieszać płoczyniec z sosem.
Oczywiście najsmaczniejsze jest, jeśli się porządnie przegryzie przez noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.