Dobrze mi w Chinach. W Kunmingu, z Najwspanialszym Mężem Świata. Z całą tą chińszczyzną. Jestem na końcu świata i jestem szczęśliwa.
Jest nas takich więcej. I o tym ten film:
Chcesz nas poznać bliżej? Ależ proszę!
Zerkaj też na klubową stronę i nasz fejsbukowy fanpejdż.
O, zmienilas wystroj bloga? Bo jak ostatnio bylam to byl zielony, a teraz bialo... Ja po prosbie, znajoma przeslala mi takie cos i pyta czy to godziny ladowania i od czego zaleza. Zapewne chodzi jej o pkt 2. Ze skanem to mnie google nie poratuje, tylko zywa wiedza, zywego czlowieka...
OdpowiedzUsuńhttps://drive.google.com/file/d/0BxVsbsAq1WodX1VQTWtXUWYyOHM/view
Sirh
Zmieniłam :) Załączony dokument to aneks do gwarancji - pierwsze dwa punkty dotyczą tego, co obejmuje gwarancja w ciągu pierwszych piętnastu dni (można za darmo wymienić lub naprawić produkt), a co potem (do roku można za darmo naprawiać, oczywiście za okazaniem gwarancji i po rozpatrzeniu przez pracownika, czy produkt nie został uszkodzony mechanicznie itd.). O ładowaniu nic nie ma, ale zazwyczaj parę godzin tym urządzeniom wystarcza :)
UsuńDziekuje. Udalo mi sie jakos wczoraj to odcyfowac i jeszcze sie doszukalam, ze mamy 8 dni na skontakotwanie sie, a potem te 15 na slanie czy cus? Najwiecej zabawy bylo ze zdrapka, ktora najpierw zostala uznana za kod do wpisania na gwarancji, serwujac nam zgon na widok kodu captcha do wpisania przy rejestracji heh, a dopiero potem do mnie dotarlo co moze znaczyc "powierzchnia porysowana" :P
UsuńA instrukcja dotyczy slynnego xiaomi, ktore tak lubia podrabiac wszyscy naokolo :)
Powaznie oni daja gwarancje na 7 lat czy ja cos zle zrozumialam?
Wolalam zielony wystroj, bo teraz to sie przestraszylam, ze mi adblock polowe skryptu blokuje. Zdziwilam sie troche, ze nic nie pisalas na temat wybuchu. Czyzby cenzurowali?
Pozdrawiam
Sirh
Gwarancja jest na rok i dzieli się na trzy okresy - do siedmiu dni - wszystko za darmo, od 8. do 15. dnia - tak samo, a potem jeszcze do roku - można za darmo naprawiać. Z tego świstka wynika tylko tyle. O siedmiu latach nic tu nie ma.
UsuńO Tianjinie nie pisałam, bo i tak jest tego pełen internet - a ja jak czytam czy oglądam takie wiadomości, to potem spać nie mogę...