To nie jest zwykla kukurydza. To jest kukurydza, ktora najpierw ususzono, a dopiero pozniej ugotowano. Po ugotowaniu dodano do niej mase ze slodkiej fasolki a takze swiezo starte wiorki kokosowe (potrafie je scierac, potrafie je scierac, zdjecia pozniej ;)) Jest to deser stulecia; nigdy, nigdy nie jadlam czegos pyszniejszego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.