2020-10-11

kleik z dyni i prosa

Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl, czyli pod egidą Unii Azjatyckiej. 

Przyszła jesień, złotawa, krucha i zadyniona. Jakoś faktycznie przestałam mieć ochotę na lody i inne takie, a zaczęłam się rozkoszować daniami, które napełniają mnie miłym ciepłem. Im dłużej to ciepło trwa, tym lepiej. Dotyczy to nie tylko lunchu czy kolacji, ale i śniadań, które, zgodnie z chińskimi zwyczajami, coraz częściej jadam ciepłe. Wyborem numer jeden na jesienne poranki jest gorący kleik z dyni i prosa, danie, które kiedyś ukochało sobie Tajfuniątko, a i ja się do niego przekonałam. 

Składniki

  • solidny kawałek dyni 
  • szklanka prosa 
  • ewentualnie batat 
  • litr wody (co najmniej)

Wykonanie

  1. Proso solidnie przepłukać, w tym co najmniej raz gorącą wodą - w ten sposób pozbędziecie się charakterystycznej goryczki. 
  2. Dynię i batata niedbale pokroić. 
  3. Warzywa i zboże zalać litrem wody, zagotować, a potem na małym ogniu gotować do miękkości i do zgęstnienia. 
  4. Pod koniec leciutko osolić.

Ponieważ mam genialny garnek, który sam utrzymuje temperaturę, często nastawiam taki kleik późnym wieczorem, żeby był na rano. Po takim śniadaniu nawet deszczowe i zimne poranki wydają się jakby mniej groźne... 

A tutaj przepis na duszoną dynię po japońsku.

2 komentarze:

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.