Postanowiłam w tym roku wreszcie zobaczyć, jak naprawdę powinna wyglądać impreza noworoczna. Wybraliśmy się więc do pięknej, taoistycznej świątyni poza centrum Kunmingu, by oglądać Taniec Smoka, Taniec Lwów, cieszyć się i hałasować w świątecznym rozgardiaszu. Udało się! Nie tylko uczestniczyliśmy w prawdziwych noworocznych obchodach, ale również zwiedziliśmy piękną świątynię, nacieszyliśmy oczy wspaniałymi kwiatami śliw, ze wzruszeniem zerknęliśmy na Trzy Sędziwe Drzewa, zrobiliśmy sobie piknik na głazach i po dniu pełnym wrażeń usatysfakcjonowani wróciliśmy do domu. Mam znów materiał na kilka nowych opowieści, a tymczasem - specjalnie dla Was kilka fotek:
|
Przywitały nas oczywiście noworoczne świnki... |
|
...i pierwsze śliwy. |
|
Jedna ze świń zdecydowanie wygląda na kogoś wysoko w hierarchii. Podpis przetłumaczyłabym jako "serdeczne kwiczenia szczęścia" ze znakiem życzyć 祝 zmienionym w świnię 猪 (bo wymowa podobna) |
|
Choć ludzi było sporo, zdarzały się i odludne zakątki... |
|
zdążyliśmy jeszcze na próbę generalną |
|
uwielbiam te chińskie, bajecznie kolorowe smoki! |
|
Tajfuniątko było zafascynowane |
|
ależ było głośno! |
|
Pałac Czarnego Smoka |
|
idealne miejsce na piknik - prawie żadnych ludzi w zasięgu wzroku |
|
nawet lwy pilnujące bram założyły świąteczne stroje :) |
|
zwykle to lwy pełnią rolę kołatek na chińskich bramach, ale skoro to świątynia Czarnego Smoka... |
|
smok oczywiście został nakarmiony i zapalono dlań/weń trociczkę |
|
dowód rzeczowy na to, że kolejne budynki świątynne były budowane nie według jakiegoś sensownego planu architektonicznego, a raczej według wskazań specjalistów od fengshui: trzeba było zrobić dziurę w balustradzie, żeby się dach poprzedniej świątyni zmieścił... |
|
Tajfuniątko wspięło się chyba na wszystkie głazy w całym parku... |
|
a tutaj małe zaskoczonko: w taoistycznej świątyni jednym z czczonych bóstw jest... Konfucjusz. A co! |
Mam też kilka szkiców ciekawostek związanych ze świątynią i samymi obchodami noworocznymi... Powinny się kiedyś pojawić. Ale mam już tak strasznie dużo szkiców i tak mało czasu, że nie śmiem Wam nic obiecywać... Trzymajcie kciuki, żeby się jednak prędzej czy później udało.
Śliczne zdjęcia, nie mogę się doczekać kiedy w Polsce też zakwitną kwiaty ale pewnie co najmniej miesiąc będę musiała czekać. A Tajfuniątko pięknie pozuje i wskakuje na kamienie ;)
OdpowiedzUsuńno, w Polsce to jeszcze resztki śniegu gdzieniegdzie... Bardzo się cieszę, że tu jest tak ciepło :)
UsuńTe wielkie, kolorowe smoki są świetne! :) Musimy je kiedyś zobaczyć na żywo, bardzo nam się spodobały :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba zobaczyć obchody noworoczne w jakimś chińskim mieście albo w mieście z dużą chińską diasporą :)
Usuń