2019-02-21

種類 ≠ 口味 rodzaj a smak

Opowiadam ZB o serach. O tym, że choć ogólna zasada tworzenia serów jest w sumie dość podobna, to dzielą się na wiele rodzajów. Używam słowa 種類 zhǒng​lèi czyli dosłownie typ, rodzaj, kategoria, odmiana, gatunek, sort, klasa.
ZB mnie poprawia: 口味 kǒu​wèi. Dokładnie: smak.
Ja mówię: tak, zazwyczaj poszczególne rodzaje mają różne smaki. On twierdzi, że gdy mowa o gatunkach sera, dzieli się je podług smaków, a nie gatunków. Tłumaczę, że z serem jest tak samo jak z tofu, że się dzieli na zwykłe, śmierdzące, jedwabne i tak dalej. No a on znowu, że przecież po co mu oczywiste rzeczy tłumaczę, wiadomo, że tofu może mieć różne smaki. Jestem już lekko zirytowana, więc znów tłumaczę jak krowie na rowie, że to, że są różne smaki, wynika z tego, że są to różne gatunki. Różnią się nie tylko smakiem, ale i całą masą innych rzeczy, od koloru i zapachu poczynając, poprzez obecność i nieobecność dziurek aż po to, czy się topią czy nie, kiedy się je położy na pizzy. Tak samo jak w przypadku tofu, jedno się będzie nadawać do zupy, drugie do smażenia, a trzecie do wyłożenia łyżką na kluski.
Oczywiście usłyszałam nieśmiertelny argument "jestem Chińczykiem, a Ty mnie pouczasz, którego słowa powinienem użyć, opisując po chińsku chiński produkt spożywczy?". Zachowałam kamienny spokój i zapytałam, czy chciałby sprawdzić w chińskiej encyklopedii, jak się dzieli tofu, na rodzaje czy smaki. I czy jest gotów mnie uznać za swojego najlepszego nauczyciela chińskiego. Zaperzył się i żachnął, ale przystał.
Wyświetliłam mu najpierw wikipedię, a potem kilka artykułów o tofu.
Miał przynajmniej tyle wstydu, żeby spiec raka. I przyznać, że jest uparty jak wół, a żona ma zawsze rację, a gdy nie ma racji, to patrz punkt pierwszy.
Wszystkiego najlepszego w Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego! I pamiętajcie: to, że jesteśmy "nejtiwami", wcale nie chroni nas od błędów. Zanim strzelimy "wiem lepiej, bo to przecież mój język", warto się w ten język ugryźć i sprawdzić...
A historyjka trafia do kategorii "za co dzisiaj kocham ZB", ponieważ odtąd opowiada tę anegdotkę wszystkim Krewnym-I-Znajomym-Królika, nie wstydząc się własnej głupoty, za to chcąc się pochwalić żoną. :) 

2 komentarze:

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.