Lubicie huśtawki?
Ja bardzo. Mimo lęku wysokości uwielbiam się huśtać; trzymam się po prostu mocno i od czasu do czasu zamykam oczy.
Na tradycyjne yijskie huśtawki się jednak nie zdecydowałam.
Choć te i tak są mniej hardcore'owe niż huśtawki ludu Hani...
Na ucho i w absolutnej tajemnicy powiem Wam, że ZB chciał spróbować, ale beze mnie nie śmiał ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.