Bardzo długi czas chrzaniły mi się mątwy i kałamarnice. To w końcu która wytwarza atrament? Po pierwsze, nie atrament, tylko sepię, a po drugie - i tutaj mamy problem - sepię wytwarzają zarówno mątwy, jak i kałamarnice i ośmiornice. Generalnie: głowonogi. Tyle, że my wymyśliliśmy sobie kałamarnice, a Chińczycy atramentowe ryby 墨鱼 - czyli mątwy. A to, że przez to mi się one mieszają, to już mój prywatny problem.
Wróćmy do mątw. W Kunmingu sprzedaje się je suszone. Zawsze dbamy o to, żeby mieć jakąś suszoną mątwę w spiżarni - jest idealna na ostrą przekąskę do piwka albo po prostu dla urozmaicenia, jeśli inne potrawy są delikatne.
Składniki:
- suszona mątwa
- dużo suszonego chilli
- solidna łyżka pieprzu syczuańskiego
- sól do smaku
- olej
Wykonanie:
- Mątwę solidnie namoczyć. U nas moczyła się ponad dobę. Chodzi o to, by przestała być twarda, bo wtedy źle się ją kroi, ma gorszą konsystencję i nierówno nabiera smaku przypraw.
- Po odsączeniu kroimy mątwę w paseczki.
- Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy suszone chilli i pieprz syczuański.
- Gdy zapachną, dorzucamy paski mątwy. Smażymy w ruchu, aż się zezłoci.
- Na koniec ewentualnie doprawiamy solą.
- Gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.