Po pierwsze: warto się dowiedzieć, kim był zongdu. Otóż był to, za wikipedią, "najwyższy rangą urzędnik cesarski w Chinach za czasów dynastii Qing; tytuł ten tłumaczy się jako gubernator generalny (lub wicekról)" albo też namiestnik monarszy. W zależności od aktualnych podbojów wicekrólów było od ośmiu do piętnastu i byli najwyższymi rangą prowincjonalnymi urzędnikami cesarskimi. Zajmowali się głównie kwestiami wojskowymi i logistycznymi, ale też - w zależności od regionu, który otaczali opieką, a także w zależności od własnych kompetencji i chciejstwa - edukacją oraz rolnictwem. Nas interesuje gubernator generalny Yunnanu i Guizhou 雲貴總督, czyli dokładnie: Gubernator Generalny Yunnanu, Guizhou i Pobliskich Okolic, Opiekujący Się Kwestiami Wojskowymi, Produkcją Żywności oraz Sprawami Cywilnymi 總督雲貴等處地方提督軍務、糧饟兼巡撫事 (tak, właśnie tak brzmi cała nazwa stanowiska).
Co ciekawe, na początku był tylko od spraw wojskowych. Na przestrzeni lat zmieniał się jednak nie tylko zakres obowiązków, ale i siedziba. Czasem było dwóch gubernatorów, osobno na Yunnan i Guizhou. Czasem był jeden wojskowy, a jeden cywilny. Czasem miał mieszkać w Guiyangu, czasem w Qujingu, a czasem w Yunnanfu, czyli dzisiejszym Kunmingu. Czasem poza Yunnanem i Guizhou miał się zajmować również Guangxi. Oczywiście - ostatni z nich stracił stanowisko wtedy, gdy upadła dynastia mandżurska.
Wróćmy jednak do pytania tytułowego: gdzie mieszkał?
Oczywiście w yamenie, czyli w budynku rządowo-prywatnym, w którym mieszkali i pracowali urzędnicy, ale też ich rodziny i służba, a także... przestępcy czekający na wyrok. To tutaj odbywały się przesłuchania sądowe, to tutaj lud prosił o posłuchanie, to tu zapadały decyzje, ile ton ryżu należy wycisnąć od wieśniaków i czy mieszczuchom aby na pewno należy się wybrukowana ulica.
Yamen istniał w Kunmingu od czasów mongolskiej dynastii Yuan. Jego miejsce było stałe: przy ulicy Cywilizacji 文明街, niemal naprzeciwko Świątyni Konfucjusza. W późniejszych latach za siedzibę obrał sobie ten kompleks budynków wojewoda czy też diuk - obojętnie, jak go nazwiemy - który zaprowadził tu porządek w imieniu dynastii Ming - czyli Mu Ying. Potem się przeprowadził nad Szmaragdowe Jezioro, ale to już inna historia.
Gdy za Mandżurów stworzono stanowisko zongdu, w naturalny sposób - jako najwyższy z mandarynów - osiadł właśnie w yamenie. To stąd kontrolował trudny przygraniczny teren. Tak samo, jak w innych yamenach, znajdowało się tu wszystko - wiele bram i sal ustawionych w jednej linii, od tych najmniej ważnych aż do najważniejszej - na samym końcu, wielkie budynki z wielkimi stopniami, mające w zwykłych zjadaczach ryżu wywoływać strach i niechęć do popełniania przestępstw.
Gdy za Mandżurów stworzono stanowisko zongdu, w naturalny sposób - jako najwyższy z mandarynów - osiadł właśnie w yamenie. To stąd kontrolował trudny przygraniczny teren. Tak samo, jak w innych yamenach, znajdowało się tu wszystko - wiele bram i sal ustawionych w jednej linii, od tych najmniej ważnych aż do najważniejszej - na samym końcu, wielkie budynki z wielkimi stopniami, mające w zwykłych zjadaczach ryżu wywoływać strach i niechęć do popełniania przestępstw.
Gdy jednak upadło cesarstwo, najważniejszą kwestią było wygonienie z yamenu przedstawicieli dawnej władzy. Powstańcy byli źle uzbrojeni - zwłaszcza w porównaniu ze strażą yamenową. W końcu jednak żołnierze pod dowództwem Zhu De przytoczyli tu armatę - i przy jej pomocy nie tylko zdewastowali yamen, włącznie z jego cywilnymi częściami, czyli na przykład sypialniami czy ogrodem wypełnionym starymi drzewami, ale również przestraszyli na śmierć niektórych jego mieszkańców. Li Jingxi, ostatni gubernator Yunnanu i Guizhou, uciekł wraz z rodziną przez dziurę w ścianie. Tak oto skończyło się w Yunnanie cesarstwo, a zaczęła Republika.
Początkowo dawny budynek yamenu uprzątnięto i przekształcono w szkołę. Jednym z jej absolwentów był najważniejszy yunnański kompozytor - Nie Er.
A potem przyszła wojna z Japończykami. Dla wielokrotnie bombardowanych kunmińczyków troszczenie się o dawny yamen nie było priorytetem. Po wygranej wojnie postanowiono, że ten piękny kawałek Kunmingu stanie się Salą Zwycięstwa 胜利堂; obok niej znajduje się maleńki park, w podziemiach - patriotyczne muzeum, a na szczycie wzgórza, z którego dawniej gubernator generalny patrzył na podległe mu miasto, pod koniec XX wieku stanął Monument Zwycięstwa - tablica pamiątkowa bohaterów poległych w czasie wojny. Zazwyczaj zamknięta jest brama, dzieląca Salę Zwycięstwa wraz z monumentem i parkiem od ulicy Guanghua i całego kwartału starych uliczek, które kiedyś były Targiem Kwiatów i Ptaków, teraz są systematycznie odnawiane, a w soboty i niedziele odbywa się na nich pchli targ.
Dziś w Sali Zwycięstwa odbywają się duże spotkania partyjne a także - na całe nieszczęście - koncerty. O ile do spotkań partyjnych sala nadaje się doskonale, o tyle jej akustyka nie służy zbyt dobrze celom muzycznym. Warto jednak wybrać się tam na jakieś przedstawienie, ponieważ jest to jedyna okazja, by wejść do środka - poza przedstawieniami i koncertami sala jest dla zwykłych zjadaczy ryżu zamknięta na cztery spusty.
widok z lotu ptaka na ulicę Guanghua, bramę, monument i Salę Zwycięstwa |
całkiem spory budynek, w sam raz na spotkania partyjne |
w parczku właśnie zakwitły magnolie! |
widok na ulicę Guanghua i - w dalszej perspektywie - na dawny Targ Ptaków i Kwiatów |
ekspozycja w patriotyczno-rewolucyjnym muzeum |
też uwielbiacie chińskie dachy? |
Tak oto miejsce będące symbolem cesarskiej władzy zmieniło się w miejsce, będące symbolem zwycięstwa wojennego i... w symbol rewolucyjno-komunistyczny. Szkoda, że dawny yamen nie przetrwał, ale - pewnie lepiej, że zmienił się w jakiś reprezentacyjny budynek, niż gdyby na jego miejscu miał być supermarket...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.