2019-01-29

żółw i zając 龜兔賽跑

Na pewno wszyscy znają bajkę Ezopa o tym, jak żółw ścigał się z zającem. W bajce żółw wygrał, bo zając był zbyt pewny siebie, a żółw wytrwały. Tajowie postanowili sprawdzić, czy coś takiego jest w ogóle możliwe i...

Żółw naprawdę wygrał! Dlaczego jednak jego przeciwnikiem jest nie zając, a królik? Wyobraźcie sobie, że w wielu krajach różnica ta wcale nie jest oczywista. Na przykład po chińsku i zając, i królik zowie się 兔子 tùzi, dopiero, jeśli bardzo zależy nam na rozróżnieniu, wysilamy się, żeby powiedzieć 野兔 yě​tù - dziki tu, czyli zając, albo 穴兔 xuétù - jaskiniowy tu względnie 家兔 jiātù - domowy tu, czyli królik. Przy czym ciekawe jest, że tu "domyślny" to królik, to właśnie królik zawsze pierwszy wpadnie do głowy Chińczykom, słyszącym czy widzącym słowo 兔子 tùzi.

PS. A poza tym właśnie odkryłam, że Ezop też był Azjatą, wprawdzie Mniejszym... znaczy, z Azji Mniejszej, ale jednak! Więc jego obecność na azjofilskim blogu jest jak najbardziej uprawniona.

6 komentarzy:

  1. Ciekawe :-)

    Nie wiem, jak w Chinach, ale w Polsce są też dzikie króliki, więc potrzebny byłby jeszcze jeden znak ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w Chinach to jest właśnie ten znak: 穴兔, czyli tzw. królik jaskiniowy.

      Usuń
  2. PS: a w Chinach macie królika na Księżycu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak :) To przecież od nas wywędrował do Japonii i Korei :) To Księżycowy Królik 月兔 lub Nefrytowy Królik 玉兔,który ponoć ubija dla Chang'e Eliksir Nieśmiertelności :)

      Usuń
    2. O, to nie wiedziałam. Japończycy są konkretni - królik ubija mochi ;-)

      Usuń
    3. :D Ej, no, Eliksir też jest konkretny!

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.