2015-10-23

przepisy BHP a sprawa chińska

7 komentarzy:

  1. Taa, niezłe zdjęcie. Ja mam dziesiątki podobnych z Indii. Sama tam jeszcze nie byłam, ale mój mąż jeździ kilka razy do roku i podgląda codzienne życie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam okazję zwiedzać kilka prowincji w Chinach i muszę przyznać, że bez wątpienia przydałyby się tam gruntowne szkolenia bhp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkolenia bywają przeprowadzane. Istnieją przepisy. Problemem jest to, że ludzie nie przestrzegają prawa i że nikt tego nie egzekwuje.

      Usuń
  3. W sumie się zgadzam... w końcu szkolenia i sklep bhp znajdujący się w okolicy to nie wszystko. U nas w Polsce zaczęli o to dbać dopiero wtedy, jak posypały się kontrole. Ale zdjęcia idealnie obrazują, jak to jest na wschodzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. :D bardzo mnie to rozbawiło :D ale fakt jest taki, że bezpieczeństwo najważniejsze. Masa naruszeń jest nie tylko w pracach na wysokości, ale też na każdym poziomie realizacji inwestycji. Tak samo nie opłaca się oszczędzać na robotach ziemnych, bo łatwo o wypadek. Lepiej wynająć bezpieczne szalunki do wykopów używane i wzmocnić głębokie skarpy niż nastawić się, że nic się nie stanie. Dbajmy o siebie i uczmy na błędach innych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę! A gdzie obuwie ochronne!? A gdzie fartuch jednorazowy!? :D Czasami się można zdziwić. Naprawdę ludzie nie mają wyobraźni? Mam nadzieję, że nic się tym panom nie stało, a przynajmniej, że zmądrzeli.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.