2014-10-19

Emmelle 阿米尼

ZB znalazł sobie babę. Wabi się Emmelle, jest drobna i do psa podobna. Mówiłam, prosiłam, tłumaczyłam, że to niebezpieczne - ale w końcu się poddałam - bo mnie się ona również podoba. Niezawodna, szybka, tania. W końcu niewiele ponad tysiąc złotych za skuter to nie tak dużo, prawda? :)
Skuterów marki Emmelle czyli po chińsku Amini 阿米尼 jest w Kunmingu jak psów. Wszyscy nas zachęcali do kupna, ale oboje za skuterami nie przepadamy - wolimy rower. Ale odkąd ZB musi codziennie jeździć do pracy 13 kilometrów pod górkę - zaczęliśmy szukać alternatywy dla roweru. Jest samochód. Niestety, są również nieprawdopodobne korki. Są autobusy. Niestety, nie ma żadnego bezpośredniego, a z przesiadką sama podróż trwa godzinę dwadzieścia, i to bez czekania na autobus. Odpada. Nawet rowerem da się dojechać szybciej - jakieś 50 minut do godziny. Tyle, że po dojeździe do pracy należałoby wziąć prysznic. A jeszcze czasem leje jak z cebra, a jeszcze czasem jest upiornie zimno...
I tak właśnie weszliśmy w posiadanie skuterka, który może nawet być dwuosobowy (jest drugie siedzenie z tyłu), jak się człowiek uprze.
Jeżeli jesteście w Kunmingu - uwaga! Postrach Szos już ruszył! :)

2 komentarze:

  1. Anonimowy3/11/14 12:26

    lol toc to wyglada jak nasza motorynka.
    Ja to bym stawiala jednak na rower elektryczny. Nie rozleniwia tak. Jak trzeba wlacza sie akumulatorek, kiedy indziej jedzie zdrowo.
    Sirh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jeździmy głównie na rowerach; Emmelle jest proszona o pomoc tylko wtedy, gdy jest za daleko na rower :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.