Wybrałam się na zakupy do Carrefoura - w dziale importowanym mają tajskie sardynki w pomidorach! (dzięki, Bartosz!) - i przetarłam oczy ze zdumienia:
Tak. Renifer i sanie z prezentami. Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt!
PS. Zdjęcie wykonane szóstego października.
Nie martw się. Tu w Londynie, w marketach, również półki zapełniają się powoli produktami typowo świątecznymi^^ renifery, bombonierki i inne rzeczy - można już robić zapasy. Hehe.
OdpowiedzUsuńNo i jak sobie już życzymy to wesołych świąt:D