2014-08-01

sklep z lodami

Z nastaniem lata wszędzie pojawiły się sklepy z lodami.
Od tradycyjnych lodziarni różnią się przede wszystkim tym, że nie uświadczy się tam ani jednych lodów świeżo robionych; są same rożki, napatykowe i inne w pudełeczkach. Wybór faktycznie jest ogromny - pomyślcie sami, zamiast jednej nędznej lodóweczki w sklepiku osiedlowym, mamy cały sklep wypchany rozmaitymi lodami.
Dla porządku kupiliśmy takie lody raz. Ja sernikowe, ZB mleczne. Oba typy były ohydne i przesłodzone. Mam niejasne wrażenie, że już żadne kupne lody nie będą mi smakować, odkąd sama robię w domu. Co gorsza - ZB też zdecywilizowałam do tego stopnia, że nie lubi jadać na mieście niczego, nawet deserów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.