2018-12-21

Nie odchodź! 行かないで

Grrr. Co się zakocham w jakiejś chińskiej piosence, okazuje się, że wcale nie jest chińska. Tak jest z Głęboką Jesienią 秋意浓, o której już kiedyś wspominałam. Tym razem okazało się, że jest coverem japońskiej piosenki o równie żałosnym nastroju. I którą wykonuje piosenkarz-aktor, w którym zakochałam się od pierwszego usłyszenia:

Kōji Tamaki ma zaledwie sześćdziesiąt lat, więc jest w takim wieku, jaki bardzo mi się podoba. Zadebiutował wtedy, kiedy ja się urodziłam :) Niestety, nawet pobieżne przejrzenie jego życiorysu utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie warto kochać celebrytów - zdrady, przemoc domowa i inne takie kwiatki to dla nich chleb powszedni, a mnie to jednak trochę brzydzi. Przyznać jednak muszę, że głos ma świetny i dobrze z niego korzysta :)

3 komentarze:

  1. Sporo zalezy od kraju, w ktorym ow celebryta celebruje i sie wywodzi. Ostatnio Monika Rosati opowiadaa w jednym z programow, ze jezeli aktor w Stanach chce byc zatrudniany i brany powaznie przez rezyserow, musi miec spokoj w mediach. Tzn. nie moze byc glosno o jego zyciu prywatnym, zeby pismacy nie posali wiecej o danym aktorze zatrudnionym do filmu, niz o samym filmie , w ktorym on gra. Nie moze przycmic swoimi wyczynami w zyciu prywatnym, rozmow w prasie o filmie, w ktorym wystepuje.
    Dlatego tez wielcy w Stanach na tyle na ile sie da staraja sie wyciszac info prywatne o sobie, albo zyc w miare przyzwoicie. Rozwody to normalka, wiec napisza ale jak nie bedzie sie podsycac szybko przestana. Dlatego lepiej nie bic partnerek i partnerow, nie chodzic nawalonym… zyc w zaciszu swojego domku.


    Ale fakt glos ow chinski pan ma swietny i ta piosenka nie brzmi tak typowo po azjacku. Taka ogolnoswiatowa.
    Pozdrawiam.
    A twarz, wyraz twarzy, ma bardzo sympatyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam, że w Stanach aktorzy starają się żyć "normalnie". Zawsze mi się wydawało, że zachowują się raczej gorzej od przeciętnej niż lepiej, ale to pewnie kwestia perspektywy.
      Tak, ta piosenka mało japońska, a głos zacny :)

      Usuń
    2. Oni , ci amerykanscy aktorzy pilnuja jak sie da tej prywatnosci i oby nic nie wylazlo. Jedno co robia z "premedytacja", to wyginaja sie na tych czerwonych dywanach w super kreacjach i te inne. Im od lepszego projektanta tym lepiej. Im wiecej ladnego, zadbanego ciala i podziw publiki tym lepiej. Rozwodza sie owi aktorzy prominenci, i zakochuja jako i przecietni Amerykancy, a ze sa na swieczniku wiec o nich gada sie czesciej, niz o przecietnym, hajtnietym po raz drugi lub trzeci amerykanskim hydrauliku lub stolarzu. Ogolnie zawsze do prasy z zycia prywatnego gwiazd troche info przecieka, ale trzeba sie starac oby nie za duzo, bo jak bedzie za duzo o aktorze sie gadalo, to rezyserzy o wielkich nazwiskach zastanawiaja sie ponoc porzadnie zanim takiego skandaliste zaangazuja, bo … wola aby pismacy zainteresowali sie tym co on ( ow rezyser) probuje tworzyc lub stworzyl, niz prywatnymi wyczynami wystepujacej u niego gwiazdy:))
      Tak wypowiadala sie Rosati, ze ogolnie skandale w zyciu osobistym aktora utrudniaja mu.
      Trzeba umiewc, chyba, siebie samego dawkowac w mediach i trzeba dokladnie wiedziec co:))

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.