Dwa ogromne, soczyste pomelo za dwanaście julków? Trzeba kupić! I zużyć, zanim się zestarzeje i zeschnie. Jedno zostawiam dla Tajfuniątka, a z drugiego robię dla nas sałatkę z przepisu wspaniałego Kena Hom.
Składniki:
- duże pomelo
- dwie łyżki oleju
- posiekana szalotka
- sporo posiekanego czosnku
- 2 małe, świeże chilli - albo mniej, jeśli nie chcecie zionąć ogniem
- 3 łyżki pokruszonych fistaszków
- posiekana zielona cebulka
- sok z jednej limonki
- łyżka sosu rybnego
- łyżka cukru
- garść świeżych liści kolendry
Wykonanie:
- Na suchej patelni uprażyć pokruszone fistaszki albo inne świeże, niesolone orzechy.
- Obrać pomelo, usunąć skórki, drobne pestki i podzielić na mniejsze cząstki.
- Do miski z pomelo wsypać chilli, fistaszki i zieloną cebulkę
- Rozgrzać patelnię, wlać olej, na gorącym oleju smażyć cebulkę i czosnek na złoto/pachnąco.
- Obsmażone przyprawy wraz z olejem, w którym się smażyły, wlać do miski z pomelo, aż zasyczy.
- W małej miseczce wymieszać sok z limonki, sos rybny i cukier. Polać sosem sałatkę i ostrożnie wymieszać.
- Podawać od razu.
O, muszę koniecznie spróbować. Brzmi trochę jak zimowa wersja naszego ukochanego przepisu na birmańską sałatkę z pomidorów (http://www.jadlonomia.com/przepisy/birmanska-salatka-z-pomidorow/), ale że na zimę addio pomidory, to sprawdzimy pomelo :)
OdpowiedzUsuńtak, to ta sama linia smakowa, z pomidorami też często robię. Do tej samej grupy należy też sałatka z zielonej papai/zielonego mango :)
Usuń