2018-12-06

chińskie zioła

Tata, bardzo zaaferowany, zapytał, czy może mi przesłać mejla od kolegi. Kolega ów był w Chinach i dostał "chińskie zioła", ale ponieważ nie są opisane w żadnym języku poza chińskim, to nie wie, co to i nie wie, jak używać.
Żaden problem zerknąć. Trochę większy problem czasem z identyfikacją ziół, ale jeśli tylko jest chińska nazwa, a nie tylko nazwa np. firmy, to przecież mam słowniki i dam radę. Poza tym odkąd jedna z moich polskich cioć jej autentyczną akupunkturzystką i chińską zielarką, coraz więcej mi z tej tradycyjnej medycyny zostaje w głowie.
Otwieram mejl. Jako załącznik - zdjęcie opakowania:
Jest to glutaminian sodu firmy "Kwiat Lotosu". Oczywiście, przetłumaczyłam, odpisałam na mejla itd. Ale muszę przyznać, że wizja glutaminianu jako chińskiego ziółka mnie po prostu rozłożyła na łopatki...

2 komentarze:

  1. Może to ziółko na zwiększenie apetytu ;) Skoro wzmacnia smak to może i większa ochota na obiad będzie dzięki niemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... jesteś prawnikiem czy pracownikiem agencji reklamowej? :D Dobrze Ci idzie to tłumaczenie!

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.