Szanghaj, początek lat '30 XX w. Jedno z najbardziej "modnych" miast świata. Czegoż tu nie było! Tutejsze Chiny bardzo różniły się od przaśnych Chin każdego innego miasta. Panie wystrojone w jedwabne qipao, w gustownych kapelusikach, dobranych uważnie do pięknego obuwia; modni mężczyźni w garniturach zamiast trącących już wówczas myszką tradycyjnych szat.
Nic dziwnego, że to właśnie tutaj pojawiła się jedna z najstarszych i najlepszych firm kosmetycznych w caluteńkich Chinach. Techniki nauczyli się od Niemców, ale stworzyli własne, dostosowane do rynku chińskiego, produkty. Ich reklamy skupiają się na "tradycyjnym azjatyckim pięknie", jednak z czasem zgrabnie weszli na rynek międzynarodowy. Obecnie współpracują między innymi z Disneyem i Astro Boyem - wspólnie wydają serie kosmetyków dla dzieci. Głównymi produktami pozostają jednak te "ochronne" - maseczki, kremy do twarzy i rąk, szminki ochronne itp. Choć oferują również szeroką gamę produktów służących do makijażu, mycia włosów itp., to właśnie kremy i maseczki są chyba najpopularniejsze. I to nie tylko w Chinach! Swego czasu cała Azja Południowo-Wschodnia upiększała się kremami tej firmy. Dziś jest modna wśród co zamożniejszych Chinek - znana ze wspierania chińskich marek żona Xi Jingpinga - Peng Liyuan - daje kosmetyki tej firmy w prezencie. Twarzą marki jest obecnie moja ulubiona Karen Mok.
Dlaczego jednak w ogóle o nich piszę?
Jestem kobietą po trzydziestce i muszę wreszcie zacząć o siebie dbać. Pierwszym trudnym krokiem na tej drodze było kupno kremu pod oczy właśnie tej firmy. Krem jest złożony głównie z ziołowych ekstraktów: z różańca górskiego, serdecznika chińskiego, kwiatów wiciokrzewu japońskiego, lakownicy, chińskiej szałwii itd. Nie uczula mnie! A o to wcale niełatwo. Jakichś spektakularnych efektów na razie nie widać, ale dam mu czas. Ma miłą dla skóry konsystencję, tylko trzeba uważać, żeby go sobie do oka nie władować, bo szczypie. Aplikator podaje maleńki ilości, ale ja zawsze wszystkim sobie trafię w oko...
Tutaj ich strona, niestety tylko po chińsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.