Znów wiosna podrosła i wiśniami tchnie... Zakochałam ja się rok temu, już wcześniej, więc nie będę dywagować na okołoprzyborowe tematy, a że o sakurze już sporo pisałam, a i zdjęć dużo, na przykład tutaj i tutaj, dziś napiszę o najpowszechniejszym sakurowym imbecylstwie.
Otóż: większość ludzi, z dziennikarzami piszącymi o sakurze na pierwszym miejscu, nie odróżnia wiśni od drzew wymienionych w tytule. Malus × micromalus, o którym mowa, na którym wyrastają małe jabłuszka Makino, są faktycznie w fazie kwitnienia trochę do wiśni podobne, jednak wprawne oko nie powinno mieć z tym żadnych problemów. Już moja pomyłka byłaby bardziej uzasadniona, bo ten typ jabłoni występuje w stanie dzikim tylko w Chinach (ostatnio hoduje się go chętnie również w Japonii, w związku z czym w Polsce pojawia się pod błędną nazwą "jabłoń japońska"). Szkopuł w tym, że we wszystkich parkach w centrum Kunmingu, w którym nasze jabłonki rosną, są one podpisane. Nazwą chińską i łacińską...
Do rzeczy. Co różni wiśnię od naszej jabłoni?
① Gałęzie. Jabłoń ma gałęzie szarobure, gładkie, a młode są czerwone bądź fioletowe. Wiśnie mają gałęzie ciemnoszare, pożłobione prawie jak dłutem, z czerwonymi małymi sękami. Młode są najpierw zielone, a potem ciemnoczerwone wpadające w brąz.
② Liście. Jabłoń ma liście w kształcie wydłużonego jaja, z ostrym czubkiem, z obu stron gładkie, w całości zielone. Wiśnia ma listki jajowate, nieforemne, na spodzie pokryte włoskami, a brzeg liści jest ząbkowany. Spotyka się też dużo wiśni bezlistnych.
③ Kwiaty. Jabłoń ma kwiaty zebrane w kiście od 4-6 kwiatków, na 2-3 centymetrowych łodyżkach. Kwiaty wiśni, podobne w kształcie i kolorze (różowy bądź biały), zebrane są w mniejsze kiście.
Obie rośliny należą do rodziny różowatych, obie mają śliczne białoróżowe kwiatuszki, obie są jednym z pierwszych objawów kunmińskiej wiosny. Właściwie co za różnica, która z nich daje radość naszym oczom?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.