Jako najbardziej tradycyjny „słodycz” dalijski, często jest sprzedawana na bajskich straganach, wraz z innymi pysznościami mniejszości Bai. Częsty widok: pani w bajskiej czapeczce, a na stoliku zimne kluski ryżowe na ostro, makarony z mączki bobowej (tak jak mąka ziemniaczana, tylko z bobu) czy fasoli mung w rozmaitych sosach, plus nieodłączna „woda papajowa”. Tradycyjnie przechowywana w wielkich aluminiowych michach, po złożeniu zamówienia ładowana bywa do miseczek, albo jest sprzedawana w jednorazowych plastikowych kubkach, z grubą słomką. Ja prywatnie wolę tę ładowaną wielgachną chochlą do miseczki – wtedy łatwiej skontrolować ilość dodatków. A te są najróżniejsze. Tradycyjnie dodaje się słodką wodę powstałą w wyniku gotowania brązowego cukru, sezam, a także cukrzone płatki róż i innych kwiatów. Wymieszane z przezroczystymi „glutami” dodatki nadają deserowi iście królewski smak.
No dobrze. Ale dlaczego gluty są przezroczyste? Przecież co jak co, ale papaja ma tak
Tak, papaja tak. Ale „woda papajowa” nie tylko nie jest wodą (a glutami), ale również nie jest papajowa. Zrobiona jest bowiem z nasion wzdętki miechunkowej (Nicandra physaloides), rośliny pochodzącej z Peru. Nasiona te w Yunnanie nazywa się „nasionami papai”, pewnie dlatego, że są czarne, jak i nasiona papajowe.
Nasiona takie pakuje się do ściereczki bądź woreczka z gazy, który następnie ląduje w przegotowanej, ostudzonej wodzie. Gdy namokną, można zacząć dręczyć woreczek z zawartością monotonnym „ucieraniem” - trzeba ściskać i trzeć aż lepko-śliska maź pokryje woreczek. Wtedy znów zamoczyć w naszej wodzie, opłukać i znów trzeć, i tak
Woda papajowa najlepsza jest oczywiście w gorący dzień; mimo słodyczy doskonale gasi pragnienie :)
Choć sprzedawana jest w całym Yunnanie, ja na najlepszą trafiłam w dwóch miejscach: kunmińskim starym mieście Guandu i w Yuxi. I właśnie z Yuxi pochodzą te zdjęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.