W transkrypcji pinyin są litery łacińskie i tony. Często jednak zapomina się o jakże ważnym apostrofie, który powinien oddzielać sylaby, które mają w chińskim być odczytane osobno od tych, które powinny być czytane razem. Jednym z moich ulubionych przykładów użycia apostrofu, dzięki któremu możemy uniknąć językowej pomyłki jest pewne dość znane chińskie miasto: Xi’an (to obok Armii Terakotowej). W oryginalnym chińskim zapisie jego nazwa jest dwuznakowa: 西安. Jego przybliżona polska wymowa to "Śi an". Gdyby nazwę tę napisać w pinyinie bez apostrofu, wyszłoby Xian któremu powinien odpowiadać jeden znak, czytany po prostu "Sien". Oczywiście, dla chińskojęzycznego odbiorcy problem w ogóle nie istnieje, bo żaden Chińczyk nie patrzy na pinyin, tylko na znaki.
Szkopuł w tym, że Chińczycy uwielbiają dodawać wszędzie pinyin, czy to w nazwach sklepów (
też często pisanych błędnie!), czy to w nazwach ulic. I tutaj należałoby już napisać nazwę danej ulicy poprawnie, a nie tak:
Tu właśnie z dwuznakowego 如安 ru'an zrobiono ruan, które powinno odpowiadać jakiemuś pojedyńczemu znakowi, np. 软.
Tak, wiem, czepiam się. Lubię się czepiać :D I lubię o tego typu rzeczach rozmawiać z Chińczykami, którzy oczywiście nie widzą problemu. Czasem, jeśli mam naprawdę duuuuuużo szczęścia, udaje mi się wytłumaczyć, dlaczego taki zapis pinyinu jest nieprawidłowy. Taka moja prywatna praca u podstaw i niesienie kaganka oświaty między Chińczyków...
Pytanie nie na temat: czy Chińczycy pijają herbaty z dodatkami, np. z przyprawami (konkretnie chodzi mi tu o mieszanki w rodzaju "Pierwsza gwiazdka" czy "Piernikowa") albo z suszonymi owocami, czy raczej patrzą na coś takiego z politowaniem?
OdpowiedzUsuńCi, którzy znają się na herbacie i pijają herbaty dobrej jakości, patrzą z politowaniem, a inni najczęściej robią własne mieszanki "dla zdrowotności". Połączenie herbaty akurat z cynamonem wydaje się większości znanych mi Chińczyków mocno podejrzane, bo cynamon służy do przyprawiania aromatycznych mięs duszonych w wieloskładnikowych sosach, a nie do szarlotek, grzańców czy właśnie pierników ;)
UsuńBardzo dziękuję!
UsuńJak dla mnie to cały ten pynyin to jest wielce pokręcony - apostrofy to pikuś ;-)
OdpowiedzUsuńteż uważam, że pinyin jest nieintuicyjny, ale już się przyzwyczaiłam.
Usuń* pinyin miało być, oczywiście
OdpowiedzUsuń