2020-07-18

冻豆腐 mrożone tofu

Kupujesz świeże tofu. Kupujesz go za dużo i wiesz, że nie przejesz, a jutro będzie już obrzydliwe. Co robisz? Kroisz w kawałki i zamrażasz. I uzyskujesz w ten sposób najlepsze tofu świata. Po choćby jednodniowym pobycie w zamrażarce, tofu robi się dziurkowane jak gąbka i takież sprężyste. Zachowuje wszystkie wartości odżywcze zwykłego tofu, ale sos, w którym się robi takie tofu, zamiast je po prostu oblać, wchodzi we wszystkie dziurki i sprawia, że tofu staje się nasycone smakami i aromatami.
Choć pochodzi z północy, południowcy też je lubią. Najczęściej się je wrzuca do mięsnych, mocno aromatycznych wywarów, które wchłaniają jak gąbka albo na przykład do gorących kociołków, ale równie dobre wychodzą smażone. My je najczęściej jadamy przyrządzone na trzy sposoby:
duszone w sosie sojowym tak długo, aż cały sos zostanie wchłonięty, a tofu nabierze apetycznego beżowego koloru
dorzucone do zupy.
patrzcie na gąbczastą strukturę tego tofu!
Ostatniego dania nie mam na zdjęciach, bo Tajfuniątko pożera mrożone tofu w sosie pomidorowym, jakby była regularnie głodzona...
Przyrządzając mrożone tofu, należy pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze: po rozmrożeniu należy je porządnie odsączyć. Po drugie: żeby pozbyć się charakterystycznego gorzkawego smaczku, trzeba tofu po rozmrożeniu i odsączeniu zblanszować i znów odsączyć. Można ten krok pominąć, ale smak będzie mniej nachalny, jeśli jednak zblanszujemy.

2 komentarze:

  1. Nasuwa mi się myśl, że włoska mamma nie chciałaby Cię za synową! Gotowałabyś lepiej od niej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dania azjatyckie na pewno! Ale nadal byłaby niedoścignioną twórczynią pizzy i pasty ;)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.