2018-10-30

kamelia

Wskutek mrozów nieprzyjemnego chłodu, który tej jesieni nawiedza Kunming wyjątkowo często, nasza kamelia oszalała i zakwitła właśnie teraz:
Dziś dzień pod znakiem fajnego spotkania - znów okazało się, że tak mało wiem o Kunmingu, w którym przecież tyle lat mieszkam, a ludzie, którzy go odwiedzają tylko sporadycznie, mogą mi wskazać ciekawostki, na które nigdy bym nie wpadła... Lekcja pokory, a także ucisk w sercu: jeszcze długo tu sobie pomieszkam, zanim odkryję wszystkie tajemnice!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.