Bułeczki na parze uwielbiam, miałąm uczennicę z Chin w Saudii, która zrobiła mi takie wegetariańskie i w ogóle była wyśmienitą kucharką. Co do jaj przeiórczych, to w żdanej formie jeszcze nie próbowałam, nie wiem, co mnie powstrzymuje, moze sie przełamię.
Tak, bułeczki są genialne, przede wszystkim ze względu na rozmaitość nadzień. Za to jaja przepiórcze są u nas bardzo popularne, m.in. jako dodatek do zup i grillowane (tak!).
Jaja przepiorcze jadalam w salatce ,gotowane byly Fistaszki jem na surowo, smakuje jak cos miedzy slonecznikiem a orzechami wloskimi nie do konca dojrzalymi.Reszta jeszcze czeka
ja surowe fistaszki grubo mielę i dodaję do musli. Za to te na parze smakują zupełnie inaczej i mają inną konsystencję - nie są chrupiące, tylko miękkie, ale równie pyszne :)
Proszę, nie anonimowo! Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.
Bułeczki na parze uwielbiam, miałąm uczennicę z Chin w Saudii, która zrobiła mi takie wegetariańskie i w ogóle była wyśmienitą kucharką. Co do jaj przeiórczych, to w żdanej formie jeszcze nie próbowałam, nie wiem, co mnie powstrzymuje, moze sie przełamię.
OdpowiedzUsuńTak, bułeczki są genialne, przede wszystkim ze względu na rozmaitość nadzień. Za to jaja przepiórcze są u nas bardzo popularne, m.in. jako dodatek do zup i grillowane (tak!).
UsuńJaja przepiorcze jadalam w salatce ,gotowane byly Fistaszki jem na surowo, smakuje jak cos miedzy slonecznikiem a orzechami wloskimi nie do konca dojrzalymi.Reszta jeszcze czeka
OdpowiedzUsuńja surowe fistaszki grubo mielę i dodaję do musli. Za to te na parze smakują zupełnie inaczej i mają inną konsystencję - nie są chrupiące, tylko miękkie, ale równie pyszne :)
Usuń