2013-06-26

Świeże prawdziwki smażone z pomarszczoną papryką 皺皮椒炒鮮牛肝菌

Jest w Chinach takie powiedzenie:„w Yunnanie jesz góry” (到了雲南就『吃山』). Mowa tu o yunnańskich grzybach, tych prawdziwych, dzikich, nie hodowlanych. To stąd pochodzą rozsyłane po całych Chinach prawdziwki i inne czubajki. Ale powiada się również, że choć czerwień kwiatu oku miła, nie istnieje ona bez zieleni łodygi. Naszą zielenią jest papryka, która występuje tylko w Yunnanie: yunnańska papryka pomarszczona 雲南皺皮椒. Stąd już niedaleko do sztandarowego dania yunnańskiego, o którym dzisiaj chcę opowiedzieć. Papryka jest dostępna jak rok długi. Prawdziwki pojawiają się w okolicach czerwca-lipca – i wtedy właśnie w niemal każdym kunmińskim domu smaży się to cudo. Miękkie grzyby z dodatkiem chrupkiej papryki, miąższ grubo pokrojonych grzybów z cieniutkimi paseczkami papryki, delikatne grzyby z ostrą papryką – obojętnie czy bierzemy pod uwagę konsystencję, wygląd czy smak, połączenie to jest kontrastowe i bardzo apetyczne.
O prawdziwkach rozpisywać się nie będę – akurat dla Polaków nie jest to jakieś dziwo, u nas też są dostępne. O paprykach już pisałam tutaj.

Składniki:
*prawdziwki – umyć i pokroić
*papryka (wagowo dwa razy mniej niż grzybów, ale jeśli ktoś ma „niewyparzoną gębę”, niech użyje mniej. Zdecydowanie mniej...) – umyć i połamać lub pokroić w paseczki
*pieprz, sól, czosnek
*ewentualnie rosołek

Wykonanie:
1.Grzyby smażyć tak długo, aż śluz prawdziwkowy pokryje cały wok ;) Albo po prostu do momentu, kiedy nie będą surowe. Albo do czasu, kiedy zapachną. Można dodać od razu czosnek i przyprawy do smaku; kunmińczycy dodają je wraz z papryką, ale mnie wówczas grzyby za mało pachną.
2.Dodać paprykę i smażyć dalej, aż w kuchni zacznie pachnieć papryką.
3.Jeśli grzyby były suche, bądź przesadziliśmy z czasem smażenia, można dodać łychę rosołu. Nie jest to obowiązkowe, zależy tylko od jakości grzybów i naszych osobistych preferencji.

(korzystałam m.in. z artykułu Li Muminga – sławnego kantońskiego kucharza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.