2013-06-10

twaróg 奶渣

Chińczycy nie jedzą serów, to prawda stara jak świat. W tutejszych Carrefourach nie ma masła, maślanki, kefiru, twarogów i żółtych serów, o dojrzewających już nie wspominając. Jest mleko. Są słodkie do granic obrzydliwości jogurty. Są pakowane po plasterku nibysery.
Nawet w Chinach istnieją jednak dwie grupy etniczne, które wytwarzają ser i jego spożywania nie uznają za coś obrzydliwego i dziwnego: Mongołowie i Tybetańczycy. Właśnie z racji odwiedzin w knajpie tybetańskiej, w której spożywaliśmy smażony na maśle kwaśny twaróg z cukrem (Mongołowie witają tą potrawą gości), nagle zatęskniłam za tym przysmakiem. Tybetańczycy uważają, że twaróg dobrze uzupełnia dobrą florę bakteryjną naszych organizmów, używają sera jako lekarstwa na problemy z trawieniem po przeprowadzkach czy w podróży.
O wiele ciekawsze jest to, że Chińczycy piszą o nas, białasach w kontekście twarogu (wzięłam te rewelacje żywcem z baidu, chińskiego google'a):
Za granicą twaróg jest powszechnie spożywany. Wytwarza się go na masową skalę, wraz z produktami pochodnymi: pierogami z serem, leniuszkami, chlebem (wtf?), ciastami itd. Te produkty są lubiane nie tylko przez dorosłych, ale i przez dzieci. Poza tym za granicą uważa się, że spożywanie twarogu i produktów z twarogiem wpływa na pozytywny rozwój dzieci, dlatego też wytwarza się dużo produktów dla dzieci na bazie twarogu; są dość kosztowne (?).
Chleb jako produkt zrobiony z twarogu trochę mnie rozbawił. Tylko trochę.
W każdym razie, z tęsknoty za twarogiem zaczęłam robić własny. Bezrobocie sprzyja zmianie w idealną panią domu :)
Przepis jest wypadkową setek przepisów internetowych. Biorę kwaśne mleko, gotuję na wolnym ogniu całe wieki, czasem mieszam, ale staram się nie rozbić struktury sera, a gdy ser jest już tak ciepły, że parzy paluchy, wylewam go na sito wyłożone gęstą gazą. Gdy większość serwatki przecieknie, zawiązuję gazę dość ciasno i wieszam, żeby odkapała do końca.
Po paru godzinach mam przepyszny twarożek. Ostatnią partię w całości pożarła moja ulubiona Tajka, obficie polewając chleb z twarogiem miodem. Mniam.

7 komentarzy:

  1. Witaj w świecie serowarów. Z moich domowych obserwacji wynika, że zanim wyleje się podgrzany serowy skrzep na gazę warto go przestudzić ser jest wtedy bardziej mokry i smaczniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. rozumiem, że mam dopisać ser do listy rzeczy które mamy Ci przywieźć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tutaj jest chleb twarogowy, calkiem niezly.
    I!!! Odkrylam pochodzenie tego 'chinskiego' posmaku w serach, masle etc. Zwracam Chinczykom czesc honoru, skopiowali to z USA, Philadelphia tez taki ma, i wg USAnczyka jest to zupelnie normalne, buee!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Azja od kuchni: dzięki za radę :)
    @m: no właśnie nie trzeba, skoro już umiem robić ;)
    @kayka: co to znaczy "chleb twarogowy"? Na etapie wyrastania ciasta dodają ten ser czy kładą na ciasto przed włożeniem do pieca? Chleb twarogowy = drożdżówka z serem czy coś innego?

    OdpowiedzUsuń
  5. też tak robię, a serwatka super nadaje się na zupę (niby żurek z żentycy) bardzo dobry np ugotowany na ogonach, daję do tego tarte warzywa dużo czosnku i majeranku i opcjonalnie śmietanę/mleko

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja znajoma w pracy robi bułki na bazie twarogu. Nie znam dokładnie szczegółów ale wiem, że na pewno nie używa mąki.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.