2008-10-23
pieczony erkuaj 燒餌塊
Tuż po przyjeździe do Kunmingu zdecydowałam, że europejskie śniadania to sobie mogę jeść w Polsce. Tu będę się żywić po chińsku, zwłaszcza, że mieszkam przy jedzeniowej uliczce Yuanxi 园西路. Jedynym ustępstwem na rzecz Europy jest kawa - kupna, oczywiście, bo tak się składa, że naprzeciwko mieszkania mam nie tylko rozliczne śniadaniarnie, ale i sklep z napojami, m.in. kawą. Więc - idę do pani przy grillu, zamawiam śniadanie, idę obok po kawę i po chwili, z kawą w łapce, wracam po śniadanie, czyli po chińskie burrito.
Cóż to takiego? Placek ryżowy (erkuaj) opieczony na grillu, nadziany tak samo opieczonym youtiao i wysmarowany sosami. Sosów jest kilka: fistaszkowy, sezamowy, mięsny, ostry, z ostrego tofu... Ja zawsze wybieram te słodkie.
Placek na zdjęciu jest filetowy, bo został zrobiony z fioletowego ryżu, ale w sprzedaży są też białe. Placek ten w trakcie pieczenia puchnie, a gdy już oklapnie - nadaje się do jedzenia. Wysmarowany sosami i nadziany youtiao stygnie, a wtedy pewien Tajfun przeżywa orgazm kulinarny...
Oczywiście, narzuciłam sobie pewne ograniczenia. Za słodkie, zbyt sycące i zbyt tuczące, żeby tak jeść codziennie. Dobrze, że mam koło domu również baodzarnię i misieniarnię...Tak czy inaczej - jeśli będziecie kiedyś w Kunmingu, jest to tutejsza tradycyjna przekąska i jeden z moich prywatnych hitów. Polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.