To oczywiście buddyjska świątynia Wat Bajie. Styl inny od chińskiego, ale też to jest świątynia dajska... Kolorystyka jak widać :)
Nie wolno robić zdjęć. Ale my byliśmy poza godzinami szczytu, dzięki czemu nie natrafiliśmy tam na nikogo. No i udało się cyknąć fotkę... Te dwa małe światełka żarzące się w dole to zapalone przeze mnie trociczki. Dobrze mi się tam modliło, atmosfera sprzyjała kontemplacji...
Światło jest tam po prostu nieprawdopodobne, odżyłam po nieco zamglonym Kunmingu.
I jak na całym świecie - świątynia odpicowana, a walące się budynki tuż obok nikogo nie wzruszają...
Zamglonym, czy zasmogowanym?
OdpowiedzUsuńcale szczescie zamglonym. To wiocha jest, autek malo, do wiekszosci miejsc da sie dojsc w rozsadnym czasie na piechote :) A mgla dlatego, ze wszedzie gory... ;)
OdpowiedzUsuń