2008-10-12

najważniejszy zabytek Jinghongu

To oczywiście buddyjska świątynia Wat Bajie. Styl inny od chińskiego, ale też to jest świątynia dajska... Kolorystyka jak widać :) Nie wolno robić zdjęć. Ale my byliśmy poza godzinami szczytu, dzięki czemu nie natrafiliśmy tam na nikogo. No i udało się cyknąć fotkę... Te dwa małe światełka żarzące się w dole to zapalone przeze mnie trociczki. Dobrze mi się tam modliło, atmosfera sprzyjała kontemplacji...
Światło jest tam po prostu nieprawdopodobne, odżyłam po nieco zamglonym Kunmingu.
I jak na całym świecie - świątynia odpicowana, a walące się budynki tuż obok nikogo nie wzruszają...

2 komentarze:

  1. Zamglonym, czy zasmogowanym?

    OdpowiedzUsuń
  2. cale szczescie zamglonym. To wiocha jest, autek malo, do wiekszosci miejsc da sie dojsc w rozsadnym czasie na piechote :) A mgla dlatego, ze wszedzie gory... ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.