2020-11-12

Ao 鰲

Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl, czyli pod egidą Unii Azjatyckiej. 

Ao 鰲 [鳌] áo) to ogromny żółw morski wprost z chińskiej mitologii. Miał podobno mieszkać w Morzu Południowochińskim, kiedy kształtował się świat. Brzydko potraktowała go matka wszystkich ludzi, Nüwa - gdy po katastrofie reperowała niebo, odrąbała nogi Ao, by podeprzeć nimi nieboskłon (断鰲足以立四极). Wedle innej wersji mitu Ao, cały i zdrowy, nadal mieszka w Morzu Bohai, a tam niesie na swym grzbiecie trzy wyspy Nieśmiertelnych z Penglai na czele. Dlaczego te wyspy muszą być na jego grzbiecie? Otóż dawniej pływały sobie spokojnie po powierzchni morza, co złościło okropnie mieszkających tam Nieśmiertelnych. Napisali oni petycję do bogów, by ktoś zrobił z tym porządek... 

Uważa się, że to z powodu Ao Chińczycy wymyślili Bixi - jednego ze smoczych synów, który dźwiga kamienne stele. Poza tym można na Ao natrafić jeszcze w innych legendach. Jedna twierdzi, że jest to rybiosmok o głowie żółwia i ogonie karpia, a druga, że jest to najstarszy z dziewięciu smoczych synów, stojący na ich czele: 龙生九子,鳌占头. Ma mieć smoczy łeb, ciało żółwia i ogon qilina. 

Wspominałam wczoraj, że Ao jest również bohaterem przysłowia. A to dlatego, że przed cesarskim pałacem znajdowała się rzeźbiona żółwia głowa, obok której mógł stanąć zwycięzca egzaminów cesarskich, najlepszy z najlepszych. Dlatego o czempionach dowolnej konkurencji mówi się 獨佔鰲頭 [独占鳌头] dúzhàn'áotóu. Być może również wspomniany smoczy syn maczał w tym palce... 

Oprócz tego mamy jeszcze dwa idiomy: 

  • 鳌抃 áobiàn - klaskać w ręce i tańczyć z radości. Takie znaczenie ma zresztą samo 抃 biàn; nie dotarłam jeszcze do informacji, dlaczego trzeba koniecznie z żółwiem... 
  • 鰲背負山 [鳌背负山] áobèifùshān - (dług tak ciężki, jak) góra na grzbiecie Ao

 Tutaj poczytacie o japońskiej wieszczącej żółwicy.

2 komentarze:

  1. Jak dobrze, że Nieśmiertelni nie mają większych zmartwień. Wieczność na wyspie pływającej po morzu zamiast na grzbiecie żółwia musiałaby być piekłem ;-)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.