2019-11-02

Tom kha kai ต้มข่าไก่ tajska zupa kokosowa

Jadłam już wiele wersji tej zupy. Były różne dodatki, rozmaite stopnie ostrości, ale jedno jest niezmienne: jest to jedna z najlepszych zup świata.
Ja najbardziej lubię tę bodaj najbardziej tradycyjną, z piersią kurczaka pokrojoną w cieniusieńkie plasterki i z nieprawdopodobną ilością galangalu. Gdy nie można dostać galangalu, używam imbiru, najlepiej młodego. Zupa jest banalnie prosta; ważne jest tylko, żeby nie bać się dużej ilości przypraw.

Składniki:
  • trawa cytrynowa - kilka źdźbeł świeżej albo łyżka suszonej
  • galangal - kawałek wielkości palca
  • kilka liści kaffiru albo skórka limonki (tylko ta zielona, bez białej)
  • chili świeże do smaku
  • litr bulionu drobiowego
  • mleko kokosowe - co najmniej szklanka, najwyżej litr
  • pierś kurczaka
  • pieczarki - dwa razy mniej niż kurczaka, pokrojone w grube plastry
  • sok z limonki do smaku
  • sos rybny do smaku
  • świeża kolendra do przybrania
Wykonanie:
  1. Trawę cytrynową zmiażdżyć/połamać; galangal/imbir obrać i zmiażdżyć płazem tasaka, liście kaffiru połamać, chilli można posiekać albo zostawić w całości.
  2. Wrzucić przyprawy do bulionu i zagotować. Jeśli boicie się ostrości chilli, poczekajcie z dodaniem go aż do momentu, gdy będziecie dodawać mleko kokosowe.
  3. Do gotującego się bulionu wrzucić pokrojonego w cieniusieńkie plasterki kurczaka i plastry pieczarek.
  4. Gotować kilka minut i dodać mleko kokosowe. Doprawić sosem rybnym i sokiem z limonki.
  5. Zagotować i podać, przybierając gałązkami świeżej kolendry.
Najlepsze w tej zupie jest jednak to, że jest cudowną bazą dla rozmaitych zup o różnych składnikach. Ponieważ Tajfuniątko nie jada jeszcze grzybów, zamiast pieczarek można dorzucić na przykład marchewkę, cukinię czy bakłażana. Jeśli zupa ma być w wersji dla dziecka, można wyrzucić chilli i zostawić delikatną - ale nie mdłą! - zupę kokosową z milionem lubianych przez dziecko składników. Tajfuniątko uwielbia takie rosołki; zalewa nimi ryż bądź makaron i zajada aż się uszy trzęsą.
wersja dziecięca: bez chilli, za to z cebulą, cukinią, marchewką i groszkiem, położone na ryżu (ryż skąpany w tej zupie jest rewelacyjny!)
wersja dziecięca nr 2: z ziemniakami, krótko obgotowaną, chrupiącą dynią, a także groszkiem (oczywiście) i pomidorami.

4 komentarze:

  1. I świetnie: wrócił prawidłowy podgląd - dziękuję :)
    Zupa przypomina mi zabielany rosół Babci: do klasycznego rosołu babcia dodawała śmietanę i sok z cytryny. Niestety - nie był na ostro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się udało, nigdy nie wiem, jak będzie ;) Pierwszy raz słyszę o zabielanym rosole!

      Usuń
  2. Cześć. Co to znaczy 2x mniej pieczarek? 2x mniej wagowo czy objętościowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponieważ zazwyczaj wszystko robię na oko, to objętościowo :) Chodzi o to, żeby nie wyglądała jak pieczarkowa z kurczakiem, tylko jak rosół z pieczarkami do smaku ;)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.