2019-11-26

miłorzęby

Złocista jesienność, jesienna złocistość. Komorebi w pełnej krasie. Tajfuniątko z każdego spaceru przynosi naręcza liści. Te najpiękniejsze zanosi na drugi dzień ukochanym przedszkolnym nauczycielkom. A ja... ja liczę jesienie, które przeżyłam w Kunmingu i okolicach. Jak to się dzieje, że nadal zastygam w zachwycie, gdy nagły podmuch wiatru strąca złoto z drzew? Jak to się dzieje, że nigdy mi się nie nudzi ta sama miłorzębowa aleja? Jak to się dzieje, że kocham Kunming do bólu?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.