Uwielbiam mięso. Pewnie dlatego tak bardzo cieszą mnie zawsze "sałatki", które składają się nie tylko z warzyw, ale też z mięcha. Do moich najukochańszych mięsnych sałatek należą rozmaite tajskie larby. Ponoć pochodzą one z Laosu, a w Tajlandii są wtórne, jednak - laotańskich nie znam, a tajskie i dajskie - znam całkiem nieźle, bo wyjątkowo często je spożywam, tak w knajpach, jak w domu. W mojej głowie są więc nierozerwalnie połączone z Tajlandią.
Larb można robić z różnych typów mięsa, od drobiu i ryb poczynając, na wołowinie i wieprzowinie kończąc, od białego mięska po podroby. Główne przyprawy to sos rybny, limonka, padaek, prażona mączka ryżowa oraz świeże zioła. Tradycyjnie przyrządza się larby zarówno z surowego, jak i smażonego mięsa, jednak tej pierwszej wersji nie polecam ze względu na pasożyty i inne choroby. Ważne: mięso powinno być mielone/siekane i wymieszane z chilli, miętą i - w zależności od regionu i fantazji kucharza - z innymi warzywami. Za najważniejszy - i jedyny niezastąpiony - składnik uważa się mączkę z prażonego ryżu (khao kua ข้าวคั่ว), która nadaje potrawie odpowiednią konsystencję i aromat. W wielu miejscach Azji można taką mączkę kupić, ale ja ją zawsze przyrządzam sama w domu. Należy po prostu wrzucić porcję surowego kleistego ryżu do woka i prażyć na sucho na niewielkim ogniu, ciągle mieszając, a gdy się zezłoci i zapachnie (po około kwadransie), można go wystudzić i potraktować młynkiem lub moździerzem.
Składniki:
- prażona mączka ryżowa - solidna łycha
- mielone mięso - ja najchętniej używam wieprzowiny lub wołowiny
- płatki chilli
- zielona cebulka, szalotki albo nawet zwykła cebula pokrojona w piórka
- spory pęk mięty
- pęczek kolendry, najlepiej meksykańskiej
- limonka
- czosnek
- sól
- sos rybny
- odrobina cukru
Wykonanie:
- Obsmażyć mięso, aż będzie całkiem usmażone.
- Dodać prażoną mączkę ryżową i łyżeczkę płatków chilli i wymieszać, dopóki jest bardzo gorące.
- Dodać cukier, drobniusieńko posiekany czosnek, sos rybny i sok z limonki lub dwóch, solidnie wymieszać.
- Dodać posiekaną drobno szalotkę/cebulkę/cebulę i posiekaną kolendrę.
- Dodać liście mięty, w całości albo siekane.
- Solidnie wymieszać raz jeszcze, ewentualnie dodać więcej soli, limonki albo płatków chilli.
- Gotowe!
Jeśli nie mam czasu na bawienie się w obrywanie listków mięty, albo mięta, którą mam, jest raczej stara, a jej liście nie są delikatne, robię wersję smażoną. Przyprawia się tak samo, ale liście mięty, zamiast po prostu dorzucić do sałatki, najpierw solidnie siekam, razem z łodyżkami i dodaję do mięsa pod koniec smażenia. Trochę to zmienia konsystencję, ale jest pyszne, a ja się właśnie tej wersji nauczyłam jako pierwszej, w małej dajskiej knajpce niedaleko uniwersytetu.
Ostatnio zdarza mi się również przyrządzać wersję niepikantną dla Tajfuniątka - po prostu zamiast chilli dodaję świeżą, słodką paprykę.
Uwielbiam i robię! Dodaję czasem trawy cytrynowej drobno posiekanej. Niebo w gębie :-)
OdpowiedzUsuńtrawa cytrynowa poprawia smak chyba każdej potrawy :)
Usuń