Sama taką jestem, ale już tego właściwie nie zauważam. Mój lepszy połówek jest tak mało chiński, a tak bardzo mój, że zdarza mi się zapomnieć, iż pochodzimy z różnych krajów. Jednak gdy Kayka zaprowadziła mnie na blog innej zachodniej żony, zamążposzłej na zhejiańską wieś, zaczytałam się. I tak czytam od dwóch dni i odkrywam na własny użytek podobieństwa i różnice :)
Bawcie się dobrze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.