2014-05-03

Sajgonki sałatkowe gỏi cuốn

Smażone sajgonki znają chyba wszyscy. W surowej wersji sajgonek zakochałam się podczas wakacji w Wietnamie. Pisałam już o nich trzy lata temu i może nie powinnam się powtarzać, ale ponieważ ludzie prosili o dokładniejsze informacje i bardziej szczegółowe zdjęcia, podzielę się tym, jak je sama robiłam. Zwlekałam tak długo z jednego zasadniczego powodu: w Kunmingu ciężko dostać papier ryżowy. Tak, Yunnan graniczy z Wietnamem. Tak, w Polsce łatwiej dostać wietnamskie półprodukty niż tutaj. Całe szczęście ostatnio Carrefour wzbogacił ofertę innych niż chińska kuchni azjatyckich. Stąd dziś sajgonki :)
Składniki:
papier ryżowy + ewentualna zawartość:
*resztki pieczeni, parę plasterków usmażonego boczku, trochę mięska rosołowego - jakiekolwiek mięso, na jakie macie ochotę i które nie wymaga dalszej obróbki termicznej
*warzywa, najlepiej takie gotowe do jedzenia na surowo i niezbyt wodniste. Przede wszystkim wszelakie liście - kapusta, sałata, bazylia, mięta, kolendra, pietruszka, co kto lubi. Poza tym wszelkie marchewki, ogórki, kiełki soi itp. pokrojone na kawałki. Gotowane warzywa też mogą być, na przykład fasolka szparagowa sprawdza się wyśmienicie, albo resztki kalafiora czy brokuła z poprzedniego obiadu.
*obgotowany wcześniej makaron sojowy
Wykonanie:
1) Papier ryżowy zamoczyć na chwilę w ciepłej wodzie, żeby zmiękł i położyć na stole/desce do krojenia.
2) Pyszności, które chcemy zjeść układamy na papierze ryżowym w zwartej kupce i krokietujemy.
Najlepsze są oczywiście od razu po zwinięciu, ale z powodzeniem można je przygotować kilka godzin wcześniej i podać razem. Tego typu sajgonek się zazwyczaj nie smaży, choć oczywiście można. Dlaczego? Bo farsz jest za mało zbity i łatwo wypada z sajgonki podczas smażenia. Poza tym, nie oszukujmy się, smak świeżej bazylii/mięty/kolendry jest milion razy lepszy od takiej usmażonej...
Przepisy na moje trzy ukochane sosy sajgonkowe podam następnym razem :)

4 komentarze:

  1. dobry pomysl ;) Wykorzystam na pewno

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy4/4/16 18:03

    Nasze ulubione-wlasnie takie,wiosenne;Czekamy na sosiki ;)-pozdawiamy ze slonecznej Brukseli.Ela,Zu & Morgan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, że wpis jest "przeterminowany", sosy już dawno się ukazały :) http://baixiaotai.blogspot.com/2014/05/sosy-do-sajgonek.html

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.