teoretycznie tak - są wędliny, kiełbasy itd. W praktyce - w zasadzie się ich nie jada bez dodatkowej obróbki termicznej, więc tak jakby ich nie było...
Sała kielecczyzna jest takimi zabudowana. Sama niejedną noc spędziłam pilnując ognia. Dziś mam nowoczesną, matalową, kontenerową i suszę już zioła, a nie tytoń. Ale jego boski zapach pamiętam. http://boskawola.blogspot.com/2012/07/muzeum-ziemi-radomskiej-8-lipca-2012.html
Proszę, nie anonimowo! Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.
Mi się skojarzyło z wędzarnią. A'propos znają tam co to wędliny ?
OdpowiedzUsuńzaz
teoretycznie tak - są wędliny, kiełbasy itd. W praktyce - w zasadzie się ich nie jada bez dodatkowej obróbki termicznej, więc tak jakby ich nie było...
UsuńSała kielecczyzna jest takimi zabudowana. Sama niejedną noc spędziłam pilnując ognia. Dziś mam nowoczesną, matalową, kontenerową i suszę już zioła, a nie tytoń. Ale jego boski zapach pamiętam.
OdpowiedzUsuńhttp://boskawola.blogspot.com/2012/07/muzeum-ziemi-radomskiej-8-lipca-2012.html
Och, własnoręcznie ususzone zioła!...
Usuń