Mały Smok jest jednym z najwspanialszych stworzeń świata. Przy okazji jest też nietypową mieszanką mniejszości etnicznych Lahu i Bai.
Przy okazji dyskusji o kulturze Lincangu, z którego okolic Mały Smok pochodzi i wtrętów na temat języka Lahu, zaintrygowana pytam, czy w takim razie potrafi się posługiwać językiem Lahu, czyli językiem swojego ojca. Mały Smok zaprzecza, cokolwiek zażenowany własnymi brakami w wiedzy na temat kultury ludu, do którego po mieczu należy, znajduje jednak szybko wymówkę - że przecież on jest Bai, nie Lahu.
Tak. Chociaż teoretycznie jest Bai i Lahu pół na pół, Chińska Republika Ludowa tego nie wie. Dla ChRLu kwestia jest prostsza - jesteś tym, co masz w dowodzie osobistym. W dowodzie osobistym Chińczyków jest bowiem miejsce na "przynależność etniczną". Jest to trochę jak z kolorem oczu w polskich dowodach - ja na przykład mam oczy żółto-niebiesko-zielone, ale w dowodzie znalazł się tylko ten ostatni kolor. Tak samo Chińczycy - wybierają sobie coś z 56 dostępnych odpowiedzi, nie do końca dbając o zgodność z faktami; w przeciwieństwie do informacji o kolorze oczu, informacja o przynależności etnicznej może w Chinach coś zmienić. Jeśli na przykład należysz do mniejszości, wolno ci mieć więcej dzieci; jeśli jesteś "mniejszościem" i żyjesz w mniejszościowym regionie, w którym ludzie się posługują własnym językiem, masz dodatkowe punkty na maturze z chińskiego itd.
Nie wiem, dlaczego rodzice Małego Smoka stwierdzili, że lepiej mu będzie jako Bai niż jako Lahu. Sądzę, że chodzi tu o postrzeganie tych dwóch grup etnicznych w Yunnanie: Lahu uważani są za wesołych, nieszkodliwych pijaków, a Bai za cwaniaków...
Wracając do rzeczy. Skoro Mały Smok jest bardziej Bai niż Lahu, to zapytałam, czy wobec tego zna język Bai.
Nie, tego też nie.
Też sobie wymówkę znalazł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.